Zawiercie: Nowe miejsce – Bistro Mojego Brata

Gdy jesienią zeszłego roku jechaliśmy taksówką przez centrum Zawiercia i zapytaliśmy, czy jest tu coś ciekawego, jakieś fajne miejsce, knajpka… taksówkarz tylko się skrzywił i powiedział: ”eee nie, pustynia, nic tu się nie dzieje, to znaczy dworzec PKP nam fajnie wyremontowali, ale to tyle…”.

DSC00318

2 minuty spacerem od dworca PKP.

Gdybyśmy jechali dzisiaj, jesteśmy pewni, że taksówkarz pochwaliłby się nam Bistro Mojego Brata, nowym lokalem z olbrzymim tarasem, położonym zresztą o jedyne 50 metrów od pięknie odnowionego dworca.

Najpierw zaintrygowała nas bezpretensjonalna nazwa: Bistro Mojego Brata. Potem zobaczyliśmy zdjęcia… i musieliśmy jechać do Zawiercia. Przybyliśmy ok. g. 17 w piękny słoneczny dzień. Upał powoli się wyciszał, marzyliśmy o tym, żeby usiąść na zewnątrz. Weszliśmy do budynku, potem do lokalu, a z niego na taras-ogródek. Aż jęknęliśmy, widząc olbrzymią przestrzeń z kilkunastoma stolikami różnych rozmiarów, wiszącymi ławkami, kwiatami, ziołami i kącikiem dla dzieci. Spędziliśmy tam kilka godzin, a moglibyśmy przesiedzieć następne.

DSC00299

Zjawiskowy ogródek na wielkim tarasie.

Zostańmy jeszcze chwilę przy nazwie… Propozycji było kilka, ale że pomysłodawcami i właścicielami lokalu są bracia Michał i Mateusz – ostatecznie stanęło na prostym, ale niosącym pozytywne emocje i braterską zgodę: Bistro Mojego Brata. Dobre emocje czuje się tam już od wejścia. Bistro znajduje się na piętrze budynku, parter zajmuje bank.

Do lokalu wchodzi się przez klatkę schodową. Wchodzimy na górę i zaskoczenie. Bistro w nazwie sugeruje, że będzie to przybytek raczej niewielkich lub średnich rozmiarów. BMB jako wnętrze jest raczej sporą klubokawiarnią. Dużą przestrzeń podzielono jednak bardzo pomysłowo, zyskując kilka poziomów i stref, w których można usiąść samemu, we dwoje, ale i większymi grupkami, a np. strefa VIP to miejsce na ok. 20 osób.

DSC00309

Wnętrze Bistro Mojego Brata.

W bistro jest również niewielka scena. Jak mówi nam Paweł, menedżer BMB, odbyły się już na niej pierwsze koncerty. Na otwarcie lokalu zagrała Kasia Moś, finalistka III edycji programu „Must be the music”, a niedawno Kasia Sochacka. Planowane są kolejne muzyczne wydarzenia. Właściciele myślą również o wypróbowaniu formuły stand up comedy.

BMB 2

Bistro Mojego Brata.

Podoba nam się, że właściciele Bistro Mojego Brata powołując do życia lokal na gastronomicznej pustyni absolutnie nie odpuścili na jakości. Taki klub mógłby bez wstydu funkcjonować spokojnie w Wawie, Berlinie czy Sztokholmie. Wystrój lokalu to w 90 proc. pomysły braci. Nowoczesne, różnorodne meble i oświetlenie, kolory i faktury. Zajrzycie koniecznie do łazienek. Te przypominają przybytki z dobrego SPA.

DSC00307

Damska łazienka w BMB.

Doceniamy również, że dizajnerskie bistro jest otwarte na dzieci i ich rodziców. Na dole klatki schodowej prowadzącej do lokalu wyznaczono miejsce na wózek, na tarasie jest duży i dobrze wyposażony kącik do zabaw dla najmłodszych, a w łazience ma się pojawić przewijak.

Teraz o kuchni. Za tę odpowiada Tomasz Wudarczyk. W menu znajdujemy steki z polskiej wołowiny, burgery (100 proc. wołowina, waga burgera 200 g plus dodatki), pasty i sałatki m.in. na bazie młodego szpinaku.

DSC00302

Burger z dodatkami – rzecz na większy apetyt.

Hitami menu są krewetki w sosie czosnkowym oraz pierś kurczaka w szynce parmeńskiej z szałwią. W godz. 12-15 pn.-pt. bistro serwuje lunch w cenie 15,99 zł – menu zmienia się codziennie. W BMB pojawiać się będą również karty sezonowe.

– Dużą popularnością w Bistro Mojego Brata cieszą się również serwowane w godz. 9-12 śniadania. Do wyboru mamy trzy śniadania z jajkami w roli głównej: jajka w koszulkach, jajecznica na maśle, jaja sadzone na boczku oraz Granolę Mojego Brata. Kosztują 10 zł, a kawę, herbatę lub sok do nich, serwujemy gratis – wyjaśnia nam Paweł, menedżer BMB.

Mówi też, że załoga cały czas uczy się swoich gości i słucha ich sugestii.

– Zwrócono nam np. uwagę, że fajnie byłoby oferować do kawy mleko sojowe. Mamy już takie mleko. Zależy nam, żeby goście wpadali do nas na dłużej niż chwilę. Jeśli ktoś chce na cały dzień zapaść się w kanapie z książka i wypijać kolejne kawy – nie ma sprawy. Zresztą a propos książek, chcemy, by w bistro powstała mała biblioteka. Dlatego każdego kto do BMB przyniesie książkę, częstujemy kawą – mówi menedżer.

bmb ff

Stoliki z widokiem na taras i miasto.

Bistro działa od drugiej połowy czerwca, a już ma sporą grupę wielbicieli i stałych klientów. W Zawierciu sporo się o nim mówi i nie ma chyba sensu go tam reklamować. Natomiast chcieliśmy czytelnikom Silesia Smakuje podpowiedzieć, że do Zawiercia można oczywiście pojechać autem, a warto stestować Koleje Śląskie. Wsiadamy np. w Gliwicach, Kato, Sosnowcu czy Dąbrowie Górniczej, wysiadamy na dworcu w Zawierciu i za 2 minuty jesteśmy w Bistro Mojego Brata. Fajny pomysł na wakacyjny lub weekendowy wypad. Ale uwaga, planując wizytę w weekend warto zarezerwować stolik.

BMB 7

Wejście do lokalu.

Bistro Mojego Brata, al. gen. Sikorskiego 26, pn.-czw. 9-23, pt.-nd. 9-00, płatność: gotówka/karta, Wi-Fi, lokal znajduje się na piętrze.

Komentarze

  • ZAWIERCIANKA:

    Super wystrój. Brakowalo w Zawierciu takiej knajpy. Ale obsługa i kucharz nie ogarniają 🙁 trzy wizyty- potrójne rozczarowanie. Weźcie się w garść, bo rownie szybko jak zrobiło sie głośno, słuch zaginie po bistro….

  • Nadia:

    Bistro świetne, fajne pomysły na przyciągnięcie ludzi (koncerty, wystrój, książki), ale obsługa jest tragiczna – na dwie kawy czekałyśmy w godzinach porannych dwadzieścia minut, a kolejnym razem pół godziny przy prawie zupełnym braku klientów. Niestety to mnie totalnie zniechęciło! Rozczarowanie duże…

  • mieszkanka Zawiercia:

    Wystrój – z klasą, plus za klimatyzację i świetny klimat.

    Przydałaby się jedna energiczna osoba w obsłudze, która „pogoni” i pospieszy towarzystwo kelnerskie 🙂 Póki co jest ok.

  • ewka:

    Obsługa mnie nie przypadła do gustu, mimo że po tarasie biega kilku kelnerów, nie ma kogo poprosić o rachunek, kelnerzy nie wiedzą jaka herbata jest na chwilę obecną możliwa do zamówienia, a carbonara mdła, w zasadzie kluski ze słodką śmietaną, żółtkiem i minimalną ilością sera. Zawiodłam się, bo wystrój naprawdę przyciaga.

  • Zawiercie man:

    Plus za wystrój…
    I na tym koniec. Reszta na MINUS: obsługa, kuchnia, menadżer – wszystko do poprawki albo zmiany.

  • mieszkanka zaiwercia:

    Jestem zaskoczona tymi negatywnymi opiniami. Jak nie było w Zawierciu knajpy, wszyscy narzekali, jak jest też narzekają. Nie dogodzi się jak widać. Mam nadzieje ze właściciele nie będą brali sobie do serca tych opinii ludzi którzy z pewnością wszystko zrobili by lepiej….no szkoda tylko że nic nie robią. Moja opinia jest zupełnie inna. Bardzo miła obsługa, oczywiście jak wszędzie na początku trzeba się dotrzeć i to nawet urocze, jestem w stanie wybaczyć wszystkie niedociągnięcia za ten klimat i za to ze w końcu jest gdzie wyjść w weekend w Zawierciu. A i co najważniejsze warto w bistro zorganizować przyjęcie, sprawdziłam i jest naprawdę dobra organizacja a cenowo na pewno lepiej niż w domu. Jeszcze raz gratuluję pomysłu właścicielom i oby tak dalej…zresztą ilość klientów mówi sama za siebie 🙂

  • zawierciański koneser:

    Zgadzam się z przedmówczynią! Lokal wyjątkowy, pod wieloma względami. Wystrój dopieszczony w najmniejszym calu, organizacja imprez i wydarzeń – również. Uczestniczyłem w dwóch – rewelacja. A z obsługą fakt – skrajnie różnie, bywa świetnie, bywa słabo…ale jak wszędzie. Kwestia wypracowania odpowiednich nawyków od samego początku. A to było mocne wejście, dlatego te drobne niuanse – do naprawienia:) Ja polecam:)

  • davka:

    Bylem w bistro dwa razy i wizyty w miare udane aczkolwiek jest co poprawiac. Po pierwsze kotlet do burgera nie ma smaku jest tak nie doprawiony ze jak nie potraktuje sie go sola i pieprzem to nie czuc ze ma jakikolwiek smak.
    Druga rzecz to dipy do burgera a raczej ich ilosc. Za pierwszym razem na otwarciu jeszcze bylo ich w miare wystarczajaco ale przy drugiej wizycie to co dostalem to jakis smiech. Nie wiem czy troche dipu na dnie sosierki starczyloby chociaz na polowe burgera. Wiec ta kwestia do poprawy.
    Co do powolnej obslugi to jestem jednak troche zaskoczony gdyz juz wczesniej docieraly do mnie takie opinie ja jednak nie spotkalem sie z tym bedac z wizyta w lokalu.
    Pozdrawiam

  • Anna Wiera:

    Powiem tak. Gdy jakos na poczatku czerwca otworzono pierwszą burgerownię w Zawierciu Secondo trudno było tam doczekać się na burgera, czasem przepraszano klientów i odprawiano z kwitkiem z braku możliwości wyrobienia się z ilością zamówień. Ale te Burgery były i są WARTE czekania.
    W Bistro – lokal jest przecudowny, obsługa śpi, a jedzenie jest bez smaku – czegoś brakuje. Do bistro naprawdę chce się iść. Ale gdyby się dało połączyć wasz lokal z burgerami z Secondo to było by to mistrzostwo świata.

  • Dominika:

    Bistro jest lokalem z ogromnym potencjałem, pysznym jedzeniem, przystępnymi cenami oraz jedynym w swoim rodzaju klimatem. Należy mieć świadomość, iż Zawiercie to nie metropolia i stąd też moje przeogromne (pozytywne) zaskoczenie tak wyjątkowym miejscem. Miałam okazję być tam dwukrotnie i każda z wizyt była cudownie spędzonym czasem, na pewno jeszcze tam wrócę by choć sprawdzić czy Panowie dalej trzymają wysoki poziom. Pozdrawiam

  • klientka:

    O po komentarzach widać że konkurencja nie śpi 😀 fakt obsługa nie najlepsza – stwierdzam to po wczorajszej wizycie ale nikt nie jest nie omylny kto nigdy nie popełnił błędu w pracy temu chwała i niech sobie pisze komentarze! a reszta niech się zastanowi zanim coś napisze bo w dzisiejszych czasach ciężko z pracą! pozdrawiam kelnerów i kelnerki z bistro!

  • gosia:

    Myślę, że to nie konkurencja nie śpi tylko klienci, którzy sa niezadowoleni. Zawiercie to nie metropolia, ale jak się chce otwierać porządny lokal to takie wpadki jak w bistro nie powinny mieć miejsca. Obsługa jest strasznie powolna, a na pytanie o rodzaje herbat pani wymieniła trzy, chociaż podobno wg karty jest ich dużo więcej… Takie niedociągniecia odbijają się na ogólnym wrażeniu – lokal ma być dobry, a nie tylko aspirować do dobrego…

  • Nowi mieszkańcy Zawiercia:

    Właśnie wróciliśmy z miłego wieczoru w Bistro mojego brata musimy przyznać, zrobiło na nas bardzo dobre wrażenie pobliskie knajpy niczym się nie wyróżniają a bistro ma niesamowity klimat. Ceny te same. Obsługa ok, chociaż na drinka chwilkę czekaliśmy na prawdę nie wiem czy mogło by być gorzej wcześniej bo teraz jesteśmy na tak i będziemy częściej odwiedzać ;D

  • Julia:

    Witam.
    Moja opinia na temat Bistro jest sceptyczna byłam kilka razy i mam mieszane uczucia co do jedzenia, ale byłam w zeszłą sobotę i muszę przyznać ze zostałam mile zaskoczona sałatką Cezar. Zawsze ją jadałam ale tym razem była wyjątkowa, nareszcie idealny sos i ciepły kurczak z grilla, mój partner zjadł burgera i bardzo chwalił, nareszcie doprawione mięso i soczysty Buerger, poezja.. Dowiedziałam się od obsługi że mają nowego szefa kuchni podobno z Katowic. Jeśli tak będzie gotował to ja jestem na tak..

  • Tomek:

    Niestety bardzo się rozczarowałem ostatnią wizytą. Zaraz po otwarciu burger jaki zamówiłem był rewelacyjny soczysty, czuć było smak świetnej grilowanej wołowiny w dodatku można było zamówić z ogórkiem konserwowym a kilka dni temu PORAZKA!!! Burger przypominał raczej kotlet mielony – smaku mięsa nie czułem wogóle tylko przyprawy w dodatku przesuszony i z ogórkiem kiszonym!!!! kto wymyślił żeby burgera podawać z kiszonym ogórkiem jak na całym świecie podaje się pickle, korniszony czy jak tam zwał??? to już mega absurd. Na początku ich burgery były poprostu mega dobre jak w NYC czy Planet Hollywood w Londynie a teraz kompletna porażka.

  • madzia:

    był konserwowy a teraz nie ma? mnie smakuje z kiszonym nigdy tam nie było w burgerach konserwowych! Chodzę od otwarcia i jest zawsze kiszony, nigdy nie było konserwowych ale wam się nigdy nie dogodzi. Krytyk się znalazł.. Na pikle to do stanów albo Hollwood proszę jechać. Tu jesteśmy w PL….

  • Boni:

    Niestety z każdą wizytą kolejne większe rozczarowanie. W styczniu br. zamówiłam osobiście stolik z 5-dniowym wyprzedzeniem dla czterech osób (moich gości). Nie macie pojęcia jakie było moje rozczarowanie gdy niezorientowana kelnerka (bo własnie zaczęła pracę) oznajmiła, że ten stolik jest zarezerwowany ale dla kogoś innego !!! – zaproponowała jakiś stolik „przystawkę” z której oczywiście nie skorzystaliśmy. Inne stoliki były zajęte. Nikt nawet mnie nie PRZEPROSIŁ – a to przecież tak niewiele – wypowiedzieć takie magiczne słowo: PRZEPRASZA – chyba nie wszyscy go znają!!!! Dodam, że osoba przyjmująca rezerwację upewniała się czy stolik jest wolny i przyjęła rezerwację.
    Właścicielowi w dniu następnym opisałam sytuację. Miał sprawdzić i wyjaśnić tą żenującą sytuację i co – NIC!!!. Jak widać przykład idzie z góry skoro właściciel tak reaguje na Klientów, to nie ma się co dziwić że jest tam taki bałagan i nie szanuje się Klientów.
    Morał taki – zjedliśmy pyszna kolację w RIVIE (miła obsługa, pyszne jedzenie) a BISTRO już nikomu nie polecę i ja również już nie będę korzystać z usług gdzie nie szanuje się swoich Klientów.
    Nie polecam !!!

  • Gastronomiczka:

    Wszystkim narzekającym na obsługę proponuje zatrudnić się jako kelner! Zobaczycie jak ciężka jest ta praca! łatwo się krytykuje ale trudniej zrozumieć i być wyrozumiałym! Osoby pracujące w gastronomi wiedzą jak jest….. Pozdrawiam wszystkich krytyków i życzę im aby i Was ktoś kiedyś opisał na jakiejś stronie .

  • Magdalena:

    Jesli ktos pisze negatywne komentarze to z pewnoscia nie sa one zasłużone. Od poczatku jak powstalo bistro bywam tam ze znajomymi dosc czesto. Nigdy nie zdarzyło się aby jedzenie bylo nie dobre. Jestem mega zadowolona ze taki lokal w koncu jest w zawierciowie. Brakowalo takiego lokalu. Jesli konkurencji sie nie podoba to ze bistro króluje w zawietciu to niech pomysli nad zmianą czegos u siebie. Wg mnie BMB zasluguje na najwyzsza note. Rewelacja. Tak trzymac.

  • Mala Mi:

    Boni to chyba fanka Rivy. Bylam w rivie kilka razy. Jedzenie stare i nieswieze. Nie lubie tam chodzić. … Jedzenie w bistro super. Polecę kazdemu znajomemu. A to ze czasem drobna wpadka bedzie typu ze kelner nie podchodzi z rachunkiem to nic. Zawsze mozna zaplacic przy wyjściu i np podzielic rachunek na kilka jesli jest sie w kilka osob. Obsługa jest super. Dania super. Wszystko jest super. Jesli ktos ma jakieś ale to niech tam nie chodzi. Lokal niezbiednieje. A moze nawet zyska …

  • Kinia:

    Godne polecenia miejsce. Takich lokali jest na prawdę nie wiele. Wystrój, kuchnia, obsługa. Brawo dla kucharzy, bo gotuja super. Jesli komuś cos nie pasuje trudno, nikt przeciez was nie zmusza by odwiedzać bmb. Ja osobiście jestem zadowolona. Moi znajomi, ktorzy przyjechali z wloch byli zachwyceni. Ogromny plus dla bmb.

  • Xyz:

    Polecam. Nic dodac nic ujac. Warto odwiedzić i zasmakować dań.

  • Magda:

    Chodzę tam często. Polecam. Super jedzenie, drinki itp. Obsluga również ok.

  • Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.