Katowice: Sztauwajery. Meksyk w kontenerach w Dolinie 3 Stawów

Kontenery rządzą w parkach. W zeszłym roku zadebiutowały z sukcesem Kontenery Kultury w Parku Śląskim, w tym roku wyrosły w Dolinie Trzech Stawów i na Muchowcu – Sezo’novo Przemka Błaszczyka i Witolda Wróbla (to bliżej Francuskiej i samego lotniska) oraz Sztauwajery – bliżej środkowego stawu i osiedla Paderewskiego.

Katowice: Sztauwajery

Sztauwajery przycupnęły tuż nad wodą, od strony ul. Pułaskiego i Pomnika Żołnierzy (miejscówki deskorolkarzy), ale niedaleko do nich jest również od drugiej strony stawu, czyli ul. Trzech Stawów, z kempingiem oraz restauracjami. Wystarczy tylko przejść dróżką wzdłuż autostrady i potem 3 minuty wśród drzew.

Katowice: Sztauwajery

Sztauwajery to po śląsku właśnie Dolina Trzech Stawów. Śląska Wikipedia podaje obrazowo „to je srogi park we Katowicach, rozlygowany we dźelńicy Uośedle Paderewskiego-Muchowiec. Na jygo uobszarze znojdujům śe trzi sroge stawy”.

Katowice: Sztauwajery

Sztauwajery to inicjatywa firmy John Lemon oraz festiwalu Tauron Nowa Muzyka. Stąd napijemy się tu napojów od Johna Lemona, usiądziemy na leżakach z logo Taurona i posłuchamy muzy a la Tauron.

Katowice: Sztauwajery

To miejsce to kilka klasycznych kontenerów, z dodatkiem płyty pilśniowej, palet oraz wspomnianych leżaków. Plus parasole na szczęście, bo Sztauwajery znajdują się na łące, a drzewa dające cień są tylko przy wodzie.

Katowice: Sztauwajery. Quesadilla classica

W jednym z kontenerów znajduje się nieduża kuchnia. Jej specjalność to dania meksykańskie. I dobrze, że nie nieśmiertelne kiełbaski z grilla albo inne tego typu wynalazki. Jest oryginalnie. A że Meksyk nijak nie pasuje do Sztauwajerów – trudno, wszak tu chodzi o chill out, a nie żadne zagadki logiczne.

Katowice: Sztauwajery

W Sztauwajerach zjemy kilka rodzajów quesadillas, czyli tortilli z masy kukurydzianej z roztopionym serem (od 9 zł do 13 zł), letnią sałatę (15 zł), flautas, czyli zwinięte w rulonik tortille z nadzieniem (16-18 zł), burrito ze schabem (20 zł) albo wege (19 zł), domowe nachos (12 lub 15 zł) oraz skrzydełka w sosie guajillo (16 zł). My spróbowaliśmy quesadilla classica z pomidorami suszonymi, serem i miętą oraz salsą pomidorową pico de gallo. Danie całkiem smaczne, zwłaszcza z salsą, w której oprócz ziół i pomidorów jest też cebula, a w wersji pikantnej, również papryczki chili.

Katowice: Sztauwajery

Do picia są różne napoje (te od Johna Lemona po 7 zł), też wyskokowe, w tym piwo (od 6 do 10 zł) oraz drinki (10-16 zł). Smoothies kosztują 11 zł, kawa od 6 zł za espresso, herbata 5 zł. Jest też cydr.

Katowice: Sztauwajery

W Sztauwajerach można też kąsnąć loda od Love Lody. Plusem są ciekawe i dość liczne jak na takie okoliczności smaki (np. wasabi, sezam, herbata). Minusem – cena. 1 gałka kosztuje 4 zł i to są najdroższe lody w Katowicach. Dwie już wychodzą korzystniej – bo 6 zł, 3 gałki – 8 zł. Za to dzieci mają lody za free (od 0 do 3 lat).

Katowice: Sztauwajery

To wszystko można zjeść siedząc na leżaku, przy niskich stolikach z palet. Trzeba się nieźle nagimnastykować, ale w końcu to nie jakaś 6-daniowa kolacja we francuskiej restauracji, tylko szybkie jedzenie. Za to już picie przychodzi łatwiej;-)