Katowice: Sezonowe letnie menu w WunderBAR

WunderBAR ma tylko czy aż 13 lat? Na katowickim rynku gastronomicznym tak wiele się zmienia, że lokal, który jest na nim 13 lat okazuje się jednym z najstarszych. Ale w sumie nie lata są tu najważniejsze… Naszym zdaniem, WunderBAR jest przede wszystkim jednym z najlepszych i najciekawszych w mieście.

WunderBAR – widok na ogródek.

Od wielu lat, w sumie od zawsze kojarzymy WunderBAR z bardzo dobrą kuchnią. Co ciekawe choć kuchnia WundeBARu to potrawy mające rodowód w kuchniach bawarskiej, śląskiej, polskiej – serwują tam najlepsze w mieście… tiramisu.

Znakomite tiramisu i świetny apfelstrudel. Lubimy też zakręconą kiełbaskę na bawarskiej kapuście. To nasze typy. Pytamy Joannę Łukomską, menedżera WunderBAR, o ulubione dania innych gości lokalu. Są nimi m.in. golonka z pieca podlewana piwem – jak opisuje ją Joanna: ”z chrupiącą skórką i dużą ilością chrzanu”, golonka z wody, a do nich np. panczkraut, czyli ziemniaczane puree z kwaśną kapustą i skwarkami z boczku.

Powodzeniem cieszą się również krupnik na gęsich żołądkach – ”30-stopniowy upał, a goście proszą o krupnik”, galaretka z golonek wieprzowych i nóżek oraz Obatzda – bawarski specjał serowy: pasta z
sera, kminku, słodkiej papryki – ”do tego gorący precel, który ułamujemy i smarujemy pastą – pycha!”.

Ciepły precel i pasta serowa.

Jest też danie, które w menu opisane jest jako ”Palce lizać! – ratka wieprzowa z pieca”. Jak wyjaśnia nam Joanna, goście z przyjemnością chwytają ją do ręki i nikt nie patrzy na nich krzywo, gdy obgryzają ją
aż miło. Do ratki podaje się kubełek z wodą i cytryną, w którym mogą obmyć potem dłonie.

– Podobnie sprawa ma się z połową kaczki. Jedzenie ma być przyjemnością, kulinarną zabawą. Jedzenie rękami, obgryzanie i mlaskanie są u nas mile widziane – mówi menedżerka.

Goście WunderBAR chętnie zaglądają tu także na bitki wołowe w sosie własnym z kaszą pęczak, a te serwowane są również w ramach śląskiego obiadu. Niedzielne śląskie obiady ruszą w WunderBAR znów od września (w sierpniu lokal jest nieczynny w sb. i nd.).

W skład rodzinnych obiadów wchodzą rosół, bitki lub rolada/kluski szare lub białe/modra kapusta, domowe ciasto. Co ciekawe, w WunderBAR darmo szukać szefa kuchni, pomocników szefa kuchni itd. Gotują tam dwie kucharki, które sekrety dobrej, sycącej, prawdziwej kuchni mają w małym palcu.

Ale to co przywiodło nas w połowie wakacji do WunderBAR, to jednak nie golonki, a letnie menu lokalu. Zacznijmy o przystawek. Nie… od chłodnika (12 zł). Zjedliśmy naprawdę dobry chłodnik z botwinki z zielonym i kiszonym ogórkiem, rzodkiewką, jogurtem i śmietaną.

Chłodnik to jest to!

Z przystawek ujęła nas zakąska ze śledzia na pumperniklu, z jajecznicą, gęstą śmietaną, zblanszowaną szalotką i pieprzem (14 zł).

Zakąska ze śledzia.

Druga śledziowa przystawka to matjas holenderski, nazywany też dziewiczym (przed pierwszym tarłem) 23 zł. Ultradelikatne mięso, dosłownie rozpływające się w ustach.

Spróbowaliśmy też pierogów z jagodami (23 zł) – miały obiecane delikatne na całej szerokości ciasto…

Pierogi z jagodami.

…ale nasze kubki smakowe absolutnie podbiły… lody rabarbarowe (14 zł). Oczywiście własnej, ”WunderBARowej” roboty – zajrzycie tam na nie koniecznie!

Znakomite lody rabarbarowe.

Warto tym bardziej, że WunderBAR ma ciekawy, nietypowy ogródek ukwiecony, pełny ciekawych detali i zabytkowych tablic.

Ogródek w WunderBAR.

Sezonowe menu letnie będzie w WunderBAR serwowane będzie do końca września, a ogródek czynny jak długo pogoda na to pozwoli.

Ogródek w WunderBAR.

Natomiast 13-14 września WunderBAR weźmie udział w Koronie Smakosza (planuje 5 dań za połowę ceny), już 20 września lokal rusza z świętowaniem Octoberfest – do WunderBAR przyjedzie 600 litrów oktoberfestbier, czyli piwa ważonego specjalnie na tę okazję, a w listopadzie w lokalu będzie można zjeść gęsinę z gęsi kołudzkich, owsianych, z wolnego wybiegu oraz oczywiście marcińskie rogale z białym makiem.