Katowice: Moodro – bistro&cafe w sercu Muzeum Śląskiego

Strefa Kultury, czyli wspaniała trójka: Międzynarodowe Centrum Kongresowe, siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz nowe Muzeum Śląskie, to takie miejsce, które wywołuje u nas na zmianę euforię, dumę i wzruszenie. Nie powstydziłoby się go żadne miasto na świecie! Byliśmy tam już kilkanaście razy i ciągle odkrywamy coś nowego. Ostatnio lokal z bardzo, bardzo dobrą energią. Poznajcie Moodro bistro&cafe.

DSC_1009

Szukajcie Moodro bistro&cafe w pawilonie po prawej.

Najpierw podpowiedź, jak znaleźć Moodro. Gdy stoimy przy al. Roździeńskiego, a Muzeum Śląskie góruje nad nami czy przed nami – poszukajmy wzrokiem pierwszego z prawej szklanego pawilonu. Gdy idziemy od strony NOSPR i szybu, będzie to ostatni ze szklanych budynków. Do budynku wchodzimy z dwóch stron, mijamy informację i kierujemy się w stronę bistro. Do lokalu możemy też przejść z poziomu -2 i -3, czyli od kas czy z muzealnego sklepiku. Wszystko jest dobrze oznaczone, na pewno traficie 🙂

IMG_20150918_104611

Wnętrze Moodro pełne słonecznego światła.

Nazwa bistro – Moodro – nawiązuje do słów: ”modro” jak modro kapusta (nieodzowny składnik tradycyjnego śląskiego obiadu) oraz ”mood”, czyli nastrój. A mood jest tu very good 🙂

DSC_0987

Lemionada w Moodro.

Przeszklony lokal wpuszcza do wnętrza masę światła, przed nami wspaniały widok. Mamy wrażenie, że siedzimy na zewnątrz, chłonąc energię z całego tego niesamowitego miejsca.

DSC_0988

Moodro bistro&cafe.

We wnętrzu możemy usiąść przy wielkim stole, czteroosobowych stolikach, na wygodnych fotelach, na pufach albo w pastelowych lożach, które dodatkowo można przestawiać, tworząc intymne przestrzenie. Białe i szare wnętrza ożywiono dodatkami w odcienach niebieskiego, różów i fioletów. Jest nowocześnie, ale przyjaźnie i przytulnie.

DSC_0976

Na gości czekają pastelowe loże, fotele, długi drewniany stół…

W Moodro znalazło się też miejsce na kącik dla dzieci. Tu ważna informacja dla rodziców. Bez problemu przyjedziecie tu wózkiem, a w łazience na poziomie -3 (łatwo dotrzeć tam windą znajdującą się obok bistro) znajdziecie przewijak dla dzieci. Jest to również lokal, który bez problemu mogą odwiedzić osoby niepełnosprawne. Dojedziecie tu ścieżkami czy windą z muzeum, a tuż obok bistro znajduje się łazienka dla osób niepełnosprawnych.

IMG_20150913_133640

Kącik dla dzieci w Moodro.

W poniedziałek lokal jest nieczynny, ale w pozostałe dni w godz. 10-12 Moodro serwuje śniadania, a na nie pancakes, owsiankę, budyń z kaszy jaglanej, jajecznicę albo potrójnego tosta z serem, szynką i pomidorem. O godz. 12 na tapetę wskakują lunche – w stałej cenie 15 zł – zupa+drugie danie+kompot. Są to np. krem z białych warzyw/grillowane warzywa z hummusem i pak choi, kompot lub krem z dyni, placki ziemniaczane ze śmietaną, kompot. Codziennie na swoim profilu na FB Moodro wrzuca zdjęciowe ogłoszenie o tym, co serwuje na lunch dnia.

DSC_0999

Wytrawna tarta z brokułem.

Na lunch możemy też zamówić specjalność Moodro – pierogi z krupniokiem 10 zł lub burgera wołowego w bułce z czarnuszką 20 zł. Jeśli jesteśmy przy bułce warto wspomnieć, że Moodro samodzielnie piecze wszelkie dostępne tam pieczywo – bagietki, foccacie, bułki oraz ciasta – m.in. serniki, ciasto ptysiowe, tarty słodkie i wytrawne tarty, bezę Pavlovej.

DSC_1001

Goście Moodro uwielbiają ptysie.


DSC_0992

Ciasta wypiekane są w kuchni Moodro.

W Moodro możecie również zjeść sałatki i naleśniki. Napić się dobrej kawy, herbaty, smoothies, lemoniady czy drinków np. Aperol Spritz czy Camparii Orange. Na gości czekają książki i czasopisma. Przed lokalem znajduje się ogródek. Od połowy w sąsiednim budynku działa Moodro Restaurant.

Moodro bistro&cafe, Katowice, ul. Dobrowolskiego 1, czynne: wt.-piąt. 10-20, sob. 10-22, nd. 10-20, pn. nieczynne, Wi-Fi

 

 

Komentarze

  • Tomek:

    Byliśmy w tym bistro i porażka na całej linii.Zamówiliśmy lunch składający się z zupy meksykańskiej i strudla ze szpinakiem. Zupa to tania marnej jakości pomidorowa z rozgotowanym ryżem (ewidentnie zupa z poprzedniego dnia) do której dorzucono puszkę fasoli,kukurydzy i mielone mięso. Na drugie danie malutkie ciasteczko ze szpinakiem z garstką trzeszczącej źle wypłukanej zielonej sałaty i pół szklaneczki niby kompotu. Na deser sucha twarda ala babka i dosłowni pół filiżanki kawy za 8zł dopełniła wszystkiego. Koszt lunchu na 2 osoby wyniosła nas 70zł po którym musieliśmy dojeść w innym lokalu.
    Jeśli właściciel,czy menadżer lokalu chce prowadzić restaurację to niech sobie ją otworzy,a nie nabija ludzi w butelkę proponując bistro przypominające plac zabaw z wrzeszczącymi dziećmi i nisko budżetowymi niby daniami w cenach restauracyjnych. No,chyba,że jest to lokal tylko dla snobów… NIE POLECAM

  • Ola:

    Mogę tylko potwierdzić opinie pana Tomasza, marne jedzenie z marnych składników, w zawyżonych cenach. A wzieliśmy aż 8 różnych dań więc był już przekrój. Wypiekane pieczywo to jakiś żart, albo kucharz umie wypiekać identycznie jak to najtańsze sklepowe. Nie wrócę za żadne skarby i nie polecam.

  • Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.