Katowice: Mieszczańskie obiady w Katowickiej Werandzie

Uwaga! Z początkiem marca 2015 r. Katowicka Weranda zakończyła działalność przy Drzymały 9. Teraz działa tylko w cateringu, tel. 505 761 023.

Wyjście do Katowickiej Werandy przywiodło nam na myśl wizytę u ulubionej ciotki czy babki, która mieszka w kamienicy w centrum miasta i która dzięki dobrym obiadkom trzyma w kupie całą rodzinę.

Od kwietnia Katowicka Weranda, bistro-bar na Drzymały, kilka przecznic powyżej Dworca PKP i Galerii Katowickiej działa pod okiem Stanisława Chumińskiego, szefa kuchni i właściciela. Jego firma świadczy też usługi cateringowe, a lata doświadczenia w żywieniu dały mu wiedzę, co tak naprawdę smakuje ludziom.

weranda

Stanisław, szef kuchni i właściciel Werandy.

Stąd w menu Katowickiej Werandy takie klasyki, jak rolada wieprzowa z sosem, kluskami i modrą kapustą 18 zł, kotlet schabowy, ziemniaki, surówka 16 zł, filet z kurczaka panierowany, ziemniaki, surówka 16 zł, śląski karminadel z ziemniakami i surówka 14 zł, sałatka cezar z grillowanym kurczakiem 12 zł, smażony camembert z żurawiną 10 zł.

weranda 4

Karminadel z ziemniakami i kapustą.

Krótką kartę menu uzupełniają codzienne propozycje, wypisywane przez obsługę kredą na tablicy przed lokalem oraz na profilu lokalu na Facebooku. Są wśród nich dwie zupy – w świetnych cenach od 4 do 5 zł! – oraz kilka dań np. knedle ze śliwkami 10 zł, kartacze z mięsem 13 zł, filet z grilla ze szpinakiem zaprawianym śmietaną, białym winem i odrobina muszkatołowej gałki 17 zł, klopsy w sosie pieczarkowym 12,50 zł, kotlet schabowy z pieczarkami z patelni 16 zł.

weranda 3

Placki po węgiersku.

Stanisław, właściciel i szef kuchni Werandy przyznaje, że oczkiem w jego głowie są zupy. I to by się zgadzało, bo zjedliśmy tam sensacyjny żurek.

weranda 2

Żur żeniaty – żeniaty, czyli na bogato.

W dodatku ten znakomity żur żeniaty (czyli na bogato) z jajem kosztował jedyne 4,5 zł! Smakowała nam również pomidorowa. Zupy były syte, uczciwe i sporych rozmiarów – z trudem starczyło nam miejsca na drugie dania.

wernada 6

Wnętrze Katowickiej Werandy.

Katowicka Weranda to lokal na co dzień idealny na lunch czy kolację, a w weekend na obiad z rodziną lub w przyjacielskim gronie. W niedzielę można tam zjeść domowy rosół z makaronem, prawdziwy śląski żur, oczywiście rolady, z kluskami i modrą kapustą i wiele innych dobrych dań z dobrym mieszczańskim rodowodem.

weranda 5

Wnętrze Katowickiej Werandy.

Właściciel zachęca nas do powrotu na kluski śląskie – jak wskazuje powinny być one przygotowane ze świeżo ugotowanych ziemniaków oraz na szpinak – zapewnia, że dzięki temu, iż przygotowywany on jest m.in. ze śmietaną, czosnkiem, białym winem, gałką i białym pieprzem – udało mu się już przekonać do niego niejednego gościa.

Stanisław zapewnia nas też, że jego filozofią jest gotowanie po gospodarsku, bez magazynu, z tego, co jest akurat na rynku najświeższe. Stąd zmieniające się codziennie propozycje w menu. Chociaż uwielbia klasyki polskiej kuchni, jak gołąbki, pierogi i kotlety chce, by wkrótce w menu Werandy pojawiało się coraz więcej lubianych przez gości makaronów.

– Makaron wydaje się daniem prostym, ale dobry, prawdziwy sos boloński nie powstaje z przecieru pomidorowego i polepszaczy w proszku. To świeże warzywa, znakomite mięso, wino i kilka godzin stania przy garnku. Dla dobrej jakości warto się napracować – mówi.

weranda 7

Wnętrze Katowickiej Werandy.

W Werandzie pojawić mają się również kremówki, ale takie – jak podkreśla Stanisław – ”z prawdziwego zdarzenia, z kremem z budyniu i masła, z ręcznie wyrabianym ciastem francuskim i z cukrem pudrem na górze”.

– Będziemy zachęcać gości, by jedli je nożem i widelcem tak, jak robi się to w wiedeńskich kawiarniach – mówi właściciel.

No więc, do listy na której są kluski i szpinak dopisujemy jeszcze kremówki 🙂 To nam się podoba.

weranda 1

Wnętrze Katowickiej Werandy.

Podoba nam się też wystrój Katowickiej Werandy. Po pierwsze lokal faktycznie ma werandę – drewnianą, przeszkloną, która wychodzi na dziedziniec kamienicy. Większość ścian lokalu to surowa cegła o ciepłej barwie, ale naszą uwagę zwracają ściany pokryte tapetą w roślinne wzory. Znajdują się one również na szyldzie bistro.

wernada 9

Katowicka Weranda.

Okazuje się, że są to tapety zaprojektowane przez Williama Morrisa (1834-1896) – malarza, poetę i reformatora społecznego. Ciekawego typa, który wbrew ówczesnym zachwytom, uznawał maszyny i produkcje przemysłową za nieszczęście. Porzucił Londyn, żeby zamieszkać na wsi, a miłość do natury przekazywał m.in. umieszczając piękne roślinne wzory na tkaninach i tapetach.

Wnętrze Katowickiej Werandy to pomysł malarki i graficzki Joanny Furgalińskiej (ostatnio na ścianach lokalu pojawiły się jej grafiki m.in. św. Barbara z górnikami). Tapety Morrisa czynią pomieszczenie przyjaznym, ciepłym i ciekawym. Stanisław podpowiada nam, żeby na tapetach wypatrzeć niebieski kolor. Jest! To wokół niego będzie dalej rozwijał wystrój wnętrza. Marzy mu się, by w lokalu pojawiła się np. porcelana z niebieskim wzorem cebulowym – taka, jaką można było kiedyś spotkać w katowickich domach. Ale to już inna historia… 🙂

wernada 10

Aktualne menu znajdziecie na tablicy przed lokalem.

Katowicka Weranda, ul. Drzymały 9, czynne pn.-nd. 12-21, płatność gotówką i kartą.

Komentarze

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.