Katowice: Bar Urlop – lokal z Wawelskiej po Kuchennych Rewolucjach

Restauracja Polski Smak z jedzeniem na wagę przy Wawelskiej 1 za sprawą Kuchennych Rewolucji zmieniła się w Bar Urlop. Lunch bar ma serwować dania z kuchni, które odwiedzamy będąc na urlopie. Z lokali zniknęły bemary z jedzeniem, dania są przygotowywane na świeżo, menu wypisane na tablicy, błękitno-białe wnętrze lokalu przypomina bungalow przy plaży. Centrum Katowic zyskało ciekawe miejsce z naprawdę dobrym i niedrogim jedzeniem.

bar 4

Wnętrze Bar Urlop.

Najpierw małe wyjaśnienie. 12 lutego, kiedy piszemy ten tekst – rewolucje nie są jeszcze zamknięte. Magda Gessler ma się pojawić w Barze Urlop z ponowną wizytą, lokal działa po zmianach 2-3 dni, a wnętrze nie nabrało jeszcze ostatecznego kształtu. Wiemy jednak dostatecznie dużo, żeby móc zaciekawić czytelników Silesia Smakuje zmianami w tym lokalu…

Wygląda na to, że w samym centrum miasta, na Wawelskiej, która tętniła kiedyś gastronomicznym życiem przybył lokal, który może odczarować zapomnianą nieco uliczkę. Restauracja Polski Smak od 2010 r. serwowała jedzenie na wagę. Lokal miała swoich wiernych klientów, ceny były przystępne, ale aż się prosiło lepiej wykorzystać potencjał tego miejsca. I stało się. Właściciel zdecydował się na udział w Kuchennych Rewolucjach.

Pierwsze nasze zaskoczenie to nazwa. Bar Urlop. W Polsce ”bar” nie ma dobrych skojarzeń. Co innego bistro – od razu człowiek myśli o czymś nowocześniejszym, dynamicznym i ciekawym. I właściwie tak trzeba by nazywać ten lokal. Albo lunch bar. Druga rzecz to ”urlop”, który, co tu dużo mówić, z Katowicami nijak się nie kojarzy, ale może taki był właśnie pomysł, by w środku miasta wysłać gości na urlop?

bar 7

Wnętrze lokalu przy Wawelskiej 1 po Kuchennych Rewolucjach.

Wystrój też wydał nam się z początku ryzykowny. Wysokie jasne stoły, bladoniebieskie ściany i fototapeta, ale… gdy siedzi się w środku, okazuje się, że to działa. Wnętrze jest sympatyczne, daje oddech. Poza tym tak jak wspomnieliśmy, wygląd lokalu nie jest ostateczny – na pewno pojawią się elementy, które nadadzą mu jeszcze przytulności. Kolejna rzecz, że gdy tylko aura pozwoli przed Barem Urlop stanie superogródek z palmą, hamakami i być może nawet piaskiem!

bar 3

Menu jest wypisane na tablicy.

Menu w Barze Urlop wypisane jest na tablicy. Lokal ma serwować dania, które znamy z wakacyjnych podróży, a więc kuchni włoskiej, hiszpańskiej, greckiej, hinduskiej… O tym, jaka kuchnia jest aktualnie ”na tapecie” będzie informować flaga wywieszana przed lokalem. W Barze Urlop serwowane również będą wina i piwa z całego świata, tak by można było konsumować je wraz z cudzoziemskimi potrawami.

bar 11

Bitki wołowe z kaszą gryczaną.

Spróbowaliśmy kilku dań i jesteśmy naprawdę miło zaskoczeni. Na lunch na pewno możemy polecić kurczaka w zielonym sosie curry z ryżem 17 zł czy bitki wołowe w sosie borowikowym z kaszą gryczaną 19 zł, a na większy apetyt śniadaniowy Club Sandwich 10 zł (cała pierś kurczaka, jajko sadzone, bekon, żółty ser, pomidor, ogórek, sałatek).

bar 12

Kurczak w zielonym sosie curry z ryżem – bardzo fajne danie.

Zjedliśmy też pyszne naleśniki Crepes Suzette 8 zł, popijając przy tym podnoszące na duchu herbaty z malinami i pomarańczami. Warto ich spróbować, szczególnie teraz tęskniąc za latem i słońcem.

bar 13

Megapomarańczowe Crepes Suzette.

 

bar 8

Herbaty pełne mocy…

Chcemy wrócić na węgierski gulasz wieprzowy z plackami ziemniaczanymi 17 zł, bo podobno placki w Barze Urlop przygotowują znakomite. Próbowaliśmy tagliatelle z szpinakiem z kurczakiem nadziewanym suszonymi pomidorami 16 zł. Dla wegetarian w menu jest linguine z pesto orzechowym i warzywami 16 zł.

bar 10

Tagiatelle i kurczak nadziewany suszonymi pomidorami.

Jak opowiada nam Piotr Gospodarek, właściciel Baru Urlop a kiedyś Polskiego Smaku, lokal słynął z tego, że było tam tanio.

– I dalej jest tanio. Zestaw dnia – zupa plus danie główne- kosztuje 15 zł, najtańszy obiad 9 zł, deser od 6 zł. To bardzo fajne ceny jak za jedzenie w centrum miasta – mówi Piotr.

Wyjaśnia też, że Bar Urlop ma nowego szefa kuchni, którego wybrała i przeszkoliła Magda Gessler. Prowadząca Kuchenne Rewolucje stworzyła specjalnie dla lokalu 40 receptur. Potrawy, które na tablicy opisane są jako ”dania Magdy Gessler” będą się zmieniać co 2-3 dni. W najbliższym czasie będzie to np. hiszpańska zupa z krewetkami i dorszem. Pozostałe dania to pomysły właścicieli i szefa kuchni.

bar 1

Bar Urlop – wiosną przed lokalem pojawi się superogródek.

Lokal jest czynny codziennie w godz. 10-19. Można tu wpaść już na śniadanie. I tak np. herbata malinowa plus tost czy Club Sandwich to bardzo fajny pomysł na drugie śniadanie.

bar 5

Do Club Sandwich ”wchodzi” m.in. cała pierś kurczaka i jajko sadzone.

Od godz. 12 do 19 serwowane są dania lunchowe. Można tu również zajrzeć po prostu na coś słodkiego i kawę czy herbatę. Możemy polecić naleśniki, ale racuchy też są podobno grzechu warte. I niedrogie, bo za 6 zł. W przyszłości w niedzielę mają się pojawić zestawy obiadów rodzinnych.

Bar Urlop, Wawelska 1, Katowice, czynne codziennie: 10-19, płatność: gotówka/karta, dania zamawiamy i płacimy przy barze, do stolika przynosi je kelnerka.

 

Komentarze

  • Chochlą po Łapach:

    Brzmi smakowicie ale żadne kuchenne czy barowe rewolucje nic nie zdziałają jak nie zaczniemy częściej jeść na „mieście”. Do czego zachęcam 🙂

  • Anna_kce:

    Witam , sądzę że po Kuchennych Rewolucjach nic się nie zmieni ponieważ Polski Smak leciał zawsze na ilość a nie na jakość wydawanych dań. Czytając recezję proponowanych dań w BARZE URLOP jak np hiszpańska zupa z krewetkami i dorszem będzie niewypałem ponieważ produkty po jakimś czasie będą mrożone a nie świeże tak jak to zawsze mówi Magda Gessler że to podstawa dobrego zarabiającego lokalu. Pozdrawiam i życzę niewypału…..

  • tom:

    Byłem. Jadłem bitki wołowe z kaszą gryczaną mega dobre natomiast porcja mała jak dla mnie, niestety. Club sandwich również i mogę polecić ale na pewno nie ma tam całej piersi z kury. Do tego cześć kurczaka curry i w sumie się najadlem heh wszystko smaczne 😉

  • hoggart:

    Witam, jedzenie smaczne, ale obsługa pretensjonalna, sztywna i niemrawa. Na stołach brudne talerze, szklanki i serwetki, a Pani za ladą popija herbatkę….

  • Aleksandra Nowaczek:

    Obsługa super, Pani w blond włosach wszytko wytłumaczyła opowiedziała o wizycie Pani Magdy, omówiła szczegółowo dania 🙂 a herbaty zawsze mozna sie napić, kelnerka to tez człowiek. Co do wystroju lokalu troche mi za skromnie, ale nie jest żle, dania pyszne jadłam bitki palce lizać. Serdecznie polecam !!!

  • Agnieszka:

    Witam
    Byłam ostatnio w barze i jadłam sałatkę fitness – przepyszna.
    Byłam mile zaskoczona, że na ciepło. Pierś z kurczaka rozpływała się w ustach, natomiast sos z rukolą, brokułami i prażonymi orzeszkami ziemnymi – rewelacja. Polecam to danie.
    Jeśli chodzi o obsługę, jak dla mnie słaba, obgadywanie klientów przy klientach, uśmiech kelnerki wymuszony – jakby z łaską wykonywała swoją pracę – miałam wrażenie, że jest fałszywy. Niestety, ale nad obsługą muszą popracować, to jest dosyć istotne.
    Jeśli chodzi o dania, to serdecznie polecam wszystkim ten BAR mieszczący się przy ul. Wawelskiej 🙂 POZDRAWIAM

  • Wojtek:

    Niestety od ostatniego razu ceny poszybowały w górę, do bitek wołowych zamiast sosu borowikowego zwykły sos gulaszowy. Oby to nie była równia pochyła…

  • Halina Stonka:

    Również byłam z koleżanką. Jadłyśmy zupę serową oraz tradycyjnego schabowego z ziemniakami.

    Zupa mocno słona a zarazem mdława, smakowała jak zwykła serowa z torebki, nawet kawałeczki (mikroskopijne) marchewki wyglądały jak suszone. Konsystencją przypominała źle rozmieszany kisiel, cała była płynna, ale miała takie mączne bardziej zbite kluski.
    Nic dobrego.
    Schabowy, no tu myślałam, że nie da się zepsuć schabowego, bo nie ma w jego przygotowaniu wielkiej filozofii. Wyklepany na płasko, miał myślę max 0,5cm grubości, ale dla mnie nie problem, bo ja tam takie chude wolę. Jednak mój ojciec, który kocha mięso byłby rozczarowany. Cały kotlet był jakby gotowany w tłuszczu na patelni. Rogi miałam twarde, wręcz przesuszone, a środek, dobrze wysmażony. Ogólnie cały był poważnie dobrze wysmażony z elementami spalenia. Suchawy i twardy. I do tego mizeria- Ogórek obrany ze skórki pokrojony w paski i polany śmietaną 18. Ściekała po całym talerzu i rozmaczała panierkę kotleta.

    Może i błąd, że zamówiłyśmy danie z karty a nie danie z przepisów pani magdy, ale nie mam ochoty tam wracać.

    Przyznam, że szalenie cieszyłam się na te rewolucje i już w lutym, podczas ich trwania obserwowałam co się tam wydarzy.
    Jestem rozczarowana…
    Nie wiem, w sumie, czy restauracja dostała zgodę pani magdy na reklamowanie się jej osobą. Ale…. Na restauracji, karcie, czy gdziekolwiek nie ma nazwiska pani Magdy, co już po wyjściu zwrociło moją uwagę. Są rewolucje „PANI MAGDY”, „DANIA PANI MAGDY” Ale Gessler nie ma nigdzie. Ktoś wie może jak zakończyła się ta rewolucja?

  • kasia:

    Witam.wlasnie ogladalam w tv teb odcinek kuchennych rewolucji.masakra.pani M.Gesler nie zgodzila sie na promowanie tej restauracji swoim nazwiskiem.w sumie to sie nie dziwie,wyglada na to ze caly lokal to jakies dziwne zaklamane miejsce.mam nadzieje ze uda mu sie w najblizszym czasue odwiedzic,o ile wczesniej nie zbankrutuja.pozdrawiam

  • darek:

    jadłem tam kilka razy, niestety, za każdym razem jak tam jestem, jedzenie jest coraz gorsze(jadam na mieście średnio 3-4 razy w tygodniu), fakt, zupy są dalej bardzo smaczne, ale drugie danie coraz bardziej jakościowo gorsze, nie spodziewam się bo barze jakiś rarytasów(choć za obiad dwudaniowy średnio trzeba zapłacić koło 30 złotych), ale jakiś poziom należy zachować… lokalizacja jest tak rewelacyjna, niestety od jakiegoś czasu przestałem polecać komukolwiek tego baru

  • Daniel:

    tolana porazka. danie niesmaczne mdle i bardzo niskiej jakosci; Do tego czystoscia lokal nie grzeszy.

  • tytus:

    Chwalą się wizytą Magdy jakby było czym. Kto obejrzał ten program w życiu tam nogi nie postawi. Właściciel to jakiś nałogowy kłamca, który słowa szczerze wymówić nie umie. Beka z typa

  • Szrek:

    Byłem, jadłem i nie zjadłem bo było obrzydliwe, sztućce brudne, piwo nalane do klejącego się kufla, a gdy zwróciłem na to uwagę barmanowi to siedzący obok właściciel omal nie zabił mnie wzrokiem. Jedynie obsługa była w porządku, tylko taka jakaś zastraszona. Ogólnie nie polecam.

  • domin:

    Ku Przestrodze !!!
    Jestem bardzo zdziwiony czytając te pozytywne komentarze odnośnie obsługi w tym przybytku. Po tym jak dostałem zimne jedzenie i ośmieliłem się zwrócić na to uwagę obsługi usłyszałem komentarz z kuchni(nie bezpośrednio, ale drzwi są cieńkie) i tu pozwolę sobie zacytować jedną z Pań na kuchni: „Jak to kurwa zimne ? Chyba go popierdoliło”Wydaje mi się, że nikt normalny, kto lubi dobre jedzenie ponownie nie odwiedzi tego miejsca. Mam szczerą nadzieję, że rynek szybko zweryfikuje ich pozycję na kulinarnej mapie Katowic, a obsługa na czele z właścicielami wylądują tam gdzie ich miejsce, czyli w kolejce dla bezrobotnych.

  • Arabica:

    Oglądałam kuchenne rewolucje i wiem, że moja noga nigdy nie przekroczy progu tego „lokalu”. Nie wierze w żadne przemiany ludzi tam pracujących z ich szefem na czele!

  • Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.