Gliwice: Przystanek Shausha, restauracja z daniami slow food, fit i potrawami kuchni polskiej

Przyjemnie jest widzieć (i czuć:-), jak restauracja się rozwija. Po roku od pierwszych odwiedzin, wybraliśmy się do Przystanku Shausha, lokalu znajdującego się w Shausha Sport Club w gliwickiej dzielnicy Szałsza. Rok temu restauracja raczkowała, teraz jest już po pierwszych urodzinach, i trzeba przyznać, że jest jeszcze smaczniej, jeszcze bardziej fit, a jednocześnie z wielką dbałością o jakość – kucharze robią 99 proc. potraw od podstaw (o tym pozostałym 1 proc. przeczytasz dalej). W dodatku w niedziele można tu zjeść świetnie przyrządzone dania kuchni polskiej, w tym niesamowity kotlet schabowy, po zjedzeniu którego przeprosicie się z tym „oklepanym” daniem.

Gliwice: Przystanek Shausha

Nie będziemy Wam tu ściemniać – Przystanek Shausha nie jest położony w ścisłym centrum miasta, ale dojazd z takich miejscowości jak Gliwice, Zabrze , Bytom nie stanowi żadnego problemu ze względu na położenie lokalu w pobliżu kilku węzłów komunikacyjnych. Choć ze zjazdu z autostrady A1 jest tu może z 500 m, a do centrum Gliwic jest 5 km, to Szałsza to jakby inny świat. Niby w mieście, a właściwie na wsi. Dookoła lasy, domy jednorodzinne, a w pobliżu przepiękny pałac należący do pewnej znanej śląskiej rodziny i stadnina koni. Na miejscu jest spory parking, a po obiedzie można się przejść po okolicy lub skorzystać z oferty klubu sportowego, gdzie są m.in. siłownia, korty do squasha i tenisa, strefa wellness i gabinet masażu.

Gliwice: Przystanek Shausha. Szefowie kuchni: Adam Kasprzak i Marcin Kaczyński

Restauracja znajduje się w tylnej części budynku i jest otwarta na pozostałą część klubu, między innymi na korty do squasha, więc można podejrzeć tę dynamiczną grę, jeśli akurat na korcie są zawodnicy. Również otwarta na lokal jest kuchnia Przystanku Shausha. Oddzielona tylko szybą, skłania do podpatrywania kucharzy przy pracy. Kuchnią zarządzają Adam Kasprzak (w restauracji od początku) i Marcin Kaczyński, który przybył tu z restauracji B-Man w CH Europa Centralna. Świetnie rozumieją się z właścicielem Przystanku, jak i całego Shausha Sport Clubu, Michałem Załuczkowskim, którego zresztą bardzo często można spotkać w klubie witającego i zajmującego rozmową gości restauracji.

Gliwice: Przystanek Shausha. Tatar z łososia (25 zł)

Jak przystało na restaurację znajdującą się w klubie sportowym, duży nacisk kładzie się tu na zdrowe dania, które dodatkowo mają określoną liczbę kalorii, zawartość białka, tłuszczów i węglowodanów, także skład nie jest dla nikogo tajemnicą. Ale szefowie kuchni mają też smak i zamiłowanie do tradycyjnej kuchni polskiej. Dlatego w niedziele zjemy tu takie dania jak rosół, roladę wołową, schabowego czy bitki wołowe z kaszą gryczaną. Dania są podawane w ciekawej formie, a rolada jest serwowana w mniej tradycyjny sposób. A schab z kością, który tu podają, jest po prostu bezbłędny. Koniecznie spróbujcie!

Gliwice: Przystanek Shausha. Sałatka kuskus z serem feta i pomidorkami cherry (16 zł), z dodatkiem krewetek (9 zł)

Potrawy są tu przygotowywane zgodnie z zasadami slow food. Jedynie bułki do burgerów są dostarczane z zewnątrz. Inne pieczywo, np. bułeczki do tatara z łososia, są wypiekane na miejscu. Te same bułeczki wykorzystywane są również do tak zwanych czekadełek – drobnych przekąsek umilających czas oczekiwania na właściwe dania. Ale wracając do tatara z łososia – polecamy skosztować! – świetna delikatna przystawka przed czymś konkretnym.

Gliwice: Przystanek Shausha. Krem z pomidorów z mozzarellą (12 zł)

Menu Przystanku Shausha, wypisane na specjalnej kredowej tablicy (nie ma tu klasycznej karty) to nie tylko dania fit i potrawy kuchni polskiej, ale też coś dla wielbicieli innych kuchni, znajdują się w nim między innymi tajska zupa tom-kha z kurczakiem (12 zł) lub krewetką (14 zł), francuska zupa cebulowa (12 zł), czarne tagliolini z sosem ze świeżymi kurkami (30 zł).

Gliwice: Przystanek Shausha. Filet z kurczaka z serem feta, bazylią, suszonymi pomidorami, ryżem curry i warzywami na parze (27 zł, 605 kcal)

Restauracja nie zapomniała również o bywalcach zlokalizowanej dwa piętra wyżej siłowni – specjalnie dla nich przygotowano tak zwane dania potreningowe, takie jak filet z kurczaka z serem feta, bazylią, ryżem curry i warzywami na parze (27 zł). Zawiera sporo białka, za to stosunkowo niewiele tłuszczu i węglowodanów, a przy tym jest bardzo aromatyczny. My spróbowaliśmy jeszcze sałatki kuskus w wersji z krewetkami, która spokojnie może służyć za samodzielne główne danie, bo jest smaczna i sycąca.

Gliwice: Przystanek Shausha. Schab z kością, zasmażane buraczki, ziemniaki z wody (30 zł)

Przystanek Shausha ma też menu dla dzieci, a w nim… nie ma frytek (chyba że z batata:-). Na dziecięcy apetyt serwuje się tu makaron z sosem pomidorowym (16 zł), domowe nuggetsy z kurczaka z opiekanymi ziemniaczkami (30 zł) i naleśniki z bananem i czekoladą (20 zł).

Gliwice: Przystanek Shausha. Rolada wołowa z domowymi kluseczkami i czerwoną kapustą (35 zł)

Wśród deserów prym wiodą słynne szałszańskie placuszki białkowe z musem malinowym (14 zł) i gałką lodów (17 zł), tzw. deser mistrzów. Ciekawostką jest, że jednym ze składników jest waniliowa odżywka białkowa, więc są doskonałym wyborem nie tylko dla miłośników słodkości, ale również dla ćwiczących na siłowni. Nowość w menu Przystanku to sernik Oreo z borówkami i polewą z białej czekolady, który też mieliśmy okazję spróbować. Tradycjonalistów z pewnością zadowoli wypiekany na świeżo strudel z jabłkami i gałką lodów (12 zł).

Gliwice: Przystanek Shausha. Sernik Oreo z borówkami i polewą z białej czekolady (12 zł)

Od poniedziałku do piątku w godzinach 12:00 do 16:00 serwuje się tutaj również menu lunchowe. Menu codziennie jest inne, a w nim zupa i dwa dania główne, wszystko w atrakcyjnych cenach. Restauracja przygotowuje też catering na rozmaite imprezy, od urodzin po wigilie. Istnieje również możliwość zorganizowania imprezy okolicznościowej na miejscu, menu dostosowywane jest indywidualnie do potrzeb klienta. Przystanek Shausha organizuje również wiele imprez tematycznych – Oktoberfest, Andrzejki, Walentynki, Dzień Kobiet. To nie tylko doznania smakowe, ale również inne atrakcje, od koncertów na żywo, konkursów po… prawdziwe wróżki.

Podsumowując – Przystanek Shausha to ciekawe miejsce dla poszukujących nowych smaków foodies, ale też dla tradycjonalistów, którzy wolą się delektować klasycznymi daniami kuchni polskiej.

Gliwice: Przystanek Shausha

Uwaga! Zniżka na hasło: Silesia Smakuje w Przystanku Shausha. Każda osoba przy zamówieniu drugiego dania dostaje zupę dnia gratis. Każda osoba może skorzystać jeden raz w czasie trwania akcji od 3.11 do 17.11.2017 r.

Październik 2017 r.

Restauracja Przystanek Shausha,

Gliwice, ul. Sosnowa 2

czynne: pon.-sob. 12.00-21.00, niedz. 12.00-20.00

www.shausha.pl

Strona internetowa Przystanku Shausha [KLIKNIJ TUTAJ]

Przystanek Shausha na Facebooku [KLIKNIJ TUTAJ]

Oceny Przystanku Shausha na Tripadvisor https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g274764-d10947935-Reviews-Reastaurant_Przystanek_Shausha-Gliwice_Silesia_Province_Southern_Poland.html

Komentarze

  • Silesia Smakuje » Godziny otwarcia restauracji w Wigilię, Święta Bożego Narodzenia, sylwestra, Nowy Rok i Trzech Króli 2017/2018:

    […] Więcej o Przystanku Shausha przeczytasz tu: http://silesiasmakuje.pl/gliwice-przystanek-shausha-restauracja-z-daniami-slow-food-fit-i-potrawami-… […]

  • Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.