Katowice: Nowy klub Variete

W katowickim domu handlowym Skarbek powstał nowy klub Variete (nie ma żadnych konotacji ze słynnym Varietes u Michalika). Zajmuje ostatnie, czwarte piętro Skarbka. Jest ogromny – ma 1441 metrów kwadratowych, sam parkiet to 170 m kw., a estrada – 40 m kw. Pomieści 300 osób. Jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych (winda – przeszklona z przodu Skarbka, toalety, brak progów).

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

 

Jest otwarty od godz. 14.00 i można tu również coś zjeść, choć menu na razie jest skromne (ale ma się powiększać w miarę zainteresowania klientów). Kuchnia: międzynarodowa, również polska i śląska. Na razie można tu zjeść m.in. tatara wołowego z żółkiem (13 zł), bruschettę ze świeżymi pomidorami i bazylią (10 zł), torcik z ryb wędzonych podany na grzance z serem ricotta (12 zł), krewetki panierowane podane na rukoli z sosem pikantnym (6 szt., 15 zł), roladę drobiową nadziewaną szpinakiem z fetą w sosie z suszonych pomidorów podaną z ziołowymi ziemniaczkami oraz bukietem gotowanych warzyw (23 zł), roladę wieprzową nadziewaną świeżymi grzybami oraz papryką podaną z makaronem ryżowym w sosie ze świeżej bazylii (26 zł), roladę śląską z wołowiny na kapuście czerwonej z dodatkiem klusek śląskich (31 zł), stek z polędwicy wołowej z talarkami ziemniaczanymi i grillowanymi warzywami (46 zł).

W ciągu tygodnia można tu zjeść lunch za 9,90 zł (jedno danie, np. spaghetti czy schab ze śliwkami).

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Remont i urządzanie Variete w Skarbku trwało aż 1,5 roku. Właściciel, który kiedyś zajmował się handlem, miał m.in. sklep spożywczy przy ul. 3 Maja, zdradził nam, że właściwie Skarbek to dwa budynki (dlatego ma dwie klatki schodowe), posadowiony na potężnych filarach dla bezpieczeństwa (został wybudowany na podmokłym terenie), i właściwie nie ma tu żadnych… kątów prostych.

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Za to teraz czwarte piętro Skarbka (to na nim kiedyś znajdowała się kawiarnia) to jedna wielka przestrzeń urządzona w stylu eleganckiego klubu.

Sporo tu bieli, czerni, brązów, fioletów i świateł (których ma być jeszcze więcej). Centralne miejsce zajmuje estrada, gdzie mają się odbywać rozmaite imprezy kulturalne (koncerty, występy teatralne, kabaretowe) oraz oczywiście imprezy muzyczne – stąd nazwa Variete. Dwa wielkie projektory schowane z tyłu sceny wyświetlają na niej teledyski czy inne efekty wizualne. Stoliki z krzesłami są umieszczone na poziomie parkietu, a stoliki klubowe z fotelami i sofami – na podwyższeniu.

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

Katowice: Klub i restauracja Variete

 http://www.youtube.com/watch?v=tkRfvB_dzf4

Docelowo 4 razy w tygodniu (czwartek-niedziela) mają się tu odbywać imprezy muzyczne, na razie dyskoteki są w weekend (piątek-niedziela). Klub zaprasza też na zabawę sylwestrową (150 zł od osoby), w programie: bogate menu, zabawa z didżejem-wodzirejem oraz niespodzianki.

Klub i restauracja Variete,

Skarbek, ul. Mickiewicza 4

czynne: poniedziałek-niedziela 14.00-22.00 lub do ostatniego gościa

http://variete.katowice.pl

 

Komentarze

  • tm:

    Restauracja tragiczna.
    Groupon zakupiony na kwotę 220zł. Zarezerwowaliśmy stolik online. Nie otrzymaliśmy potwierdzenia rezerwacji, przez co byliśmy zawieszeni w powietrzu, czy ten stolik aby na pewno będzie na nas czekał.
    Jedziemy na naszą kolację…
    Udało nam się znaleźć wejście do restauracji – hmm, nieoznakowane windy. Tak na marginesie to różni ludzie (mniejsi, więksi, mniej pijani i bardziej mają tam zabawę). Udało nam się wjechać na 4 piętro. Wchodzimy i szok. Na ścianie kartka a na niej napisane: szatnia płatna 2 zł. Hmm … cóż zrobić.
    Udało się nam wejść do środka i pozwolono usiąść gdzie nam się podoba (po co ta rezerwacja). Znaleźliśmy stolik w przyjemnym miejscu dla nas i czekamy. Podeszła pani (kelnerka) i powiedziała co możemy zamówić i co poleca kucharz. Wręcz narzuciła co powinniśmy „wziąć”. Ok… tylko gdzie karta dla nas? Zamawiamy (hmm, raczej bierzemy co dają), czekamy… i zaczęło się. Czas oczekiwania na przystawkę (krewetki, 6 sztuk): 45 minut. Następnie zupa (krem z pomidorów): kolejne 45 minut. Danie główne (polędwiczki i ziemniaki): po naszej reakcji, że jest bardzo długo, około 30 minut. Danie bardzo źle podane. Ziemniaki twarde, niedopieczone a co poniektóre spalone. Polędwiczki nie upieczone. Mięso aż „odpychało” od stolika. Danie nie zjadliwe. W między czasie, na pytanie, czy dostaniemy lampkę martini, barman (przez duże „B”) powiedział, że nie należy nam się i może zaproponować wino za 6 zł. Ale barmanka w ramach, jak to powiedziała, rekompensaty poda nam jednak te martini. Tragedia… Aha, dostaliśmy jeszcze dwie lampki wina w ramach kolejnej rekompensaty… (upić nas chcą czy jak mam to odbierać). Idziemy do szefa który liczy stoliki na imprezę która się szykuje. Pytam, co się dzieje? Odpowiada, że jest impreza dzisiaj, i nie może pozwolić sobie by coś nie wyszło, a z drugiej strony, nie może pozwolić by goście z rezerwacją byli niezadowoleni. Każe nam siadać i idzie coś załatwiać. Czekamy i dalej nic… My już nie chcemy czekać. Na koniec dostajemy wino na pożegnanie i wychodzimy.
    Nasza ocena jest poniżej zera. Nie polecamy tej restauracji. Bardziej przypomina to disco nastawiono na spożywanie alkoholu niż restaurację. Cóż, w opisie jest restauracja. Obsługa kelnerska beznadziejna. Obsługa barmańska bardzo niska. Szef zajęty innymi sprawami. Nie wrócimy już tam.

  • Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.