Gliwice: Juicy Lucy Burger Bar. Wakacyjny klimat w sercu miasta
Od frontu Juicy Lucy Burger Bar nie prezentuje się okazale, ale pozory mylą. Z tyłu gliwickiego lokalu, znajdującego się w samym centrum miasta, rzut beretem od Rynku, przy ul. Racibiorskiej, umościł się całkiem fajny, zadaszony ogródek, kojarzący się raczej z wakacyjnym, plażowym klimatem niż z centrum dużego miasta. W dodatku to całoroczny ogródek – przynajmniej takie są plany, dzięki dodatkowym ogrzewaczom ma tu być przyjemnie też jesienią i zimą.
Juicy Lucy specjalizuje się oczywiście w burgerach, oferując aż 17 rodzajów (od 11 do 26 zł), w tym wersję fit oraz wege. Spróbowaliśmy czterech burgerów. Wszystkie dały radę:-) Ciekawe połączenia smaków, dobrze przyrządzone mięso, dwa rodzaje bułek (pszenna lub z ziarnami) i dwie wielkości kotletów (100 lub 200 g) do wyboru. Słowem – świetne miejsce, jeśli akurat najdzie Was ochota na kąsnięcie burgera w niezobowiązującej atmosferze.
„Soczysta Lucy” to sprawka trzech kolegów, gliwiczan: Jerzego Pendereckiego (tak, z tych Pendereckich:-), Mateusza Narczyka i Macieja Bartkowskiego. Panowie mieli wcześniej doświadczenie w gastronomii, a w 2015 r. postanowili zjednoczyć siły i otworzyć bar, który ma „teleportować gości ze środka miasta na plażę”. Juicy Lucy działa od 31 lipca 2015 r., i okazał się na tyle dobrym pomysłem, że właściciele opracowali ofertę franczyzową dla tych, którzy chcieliby otworzyć „Soczystą Lucy” w swoim mieście (szczegóły oferty na stronie internetowej Juicy Lucy).
Zanim jednak dostaniemy się do ogródka, musimy przejść przez właściwą część baru. Tam warto zwrócić uwagę na ciekawą aranżację ścian – jako „boazeria” służą tu czarne winylowe płyty (w sumie około 300). Na szczęście nie są to białe kruki, a głównie płyty z niemieckimi szlagierami. Z winyli zrobiono też lampy.
W ogródku też jest bar, zrobiony m.in. z deski surfingowej. Tu barman, w towarzystwie dwóch papużek falistych – Lucyny i Lucka – serwuje drinki (15-20 zł).
Kuchnia w Juicy Lucy jest otwarta na salę, można podglądać kucharzy przy pracy. Wyciąg jest na tyle dobry, że w lokalu nie czuć intensywnych zapachów smażenia mięsa w kuchni.
A smaży się tu na potęgę, bo w menu zdecydowany prym wiodą burgery. W Juicy Lucy nie rozdrabniają się: oprócz 17 rodzajów burgerów można zjeść tylko wrapy (jako alternatywa dla burgerów – można zamienić dowolnego dużego burgera na wrapa w tej samej cenie), burgera w wersji fit, czyli zamiast bułki, za to z dużą ilością warzyw (2 zł dopłaty do dowolnej wersji burgera) czy przekąski (łódeczki ziemniaczane – 6 zł, frytki – 6 zł, krążki cebulowe – 8 zł) oraz jajecznicę farmera (12 zł).
Wołowina do klasycznych burgerów (bo są jeszcze z filetem z kurczaka, z serem halloumi czy wege – z serem kozim) w Juicy Lucy pochodzi z Polski, od lokalnych dostawców. – Konkretnie to dwie części mięsa wołowego w ustalonej przez nas proporcji. Do przyprawienia mięsa stosujemy tylko sól i pieprz – zdradza Mateusz Narczyk. Bułki do burgerów wypieka piekarnia z Gliwic wg receptury wymyślonej przez właścicieli Juicy Lucy. Sosy do burgerów, oprócz ketchupu i majonezu, są robione na miejscu. Wśród nich ciekawy jest zwłaszcza sos Tennessee z dodatkiem Jacka Danielsa. Każdy burger ma już dobrany sos, ale można go zmienić albo domówić kolejny.
Jeśli mielibyście spróbować tylko jednego burgera u „Soczystej Lucy”, to polecamy tego firmowego – Juicy Lucy, z karmelizowaną cebulą, korniszonem, roszponką, pomidorem, serem cheddar, majonezem i sosem Tennessee (występuje tylko w wersji 200 g – 26 zł). Smak może Was zaskoczyć lekką nutą słodyczy, która jednak świetnie pasuje do wołowiny.
Ciekawie prezentują się też burgery: Hangover Cure (16 i 22 zł) z m.in. bekonem i jajkiem sadzonym, Hustla (15 i 21 zł) z m.in. chorizo i japaleno, Maui (15 i 21 zł) z chutney z ananasa czy Peanut (13 i 20 zł) z dodatkiem masłs orzechowego. Jeśli komuś nawet Hustla wydaje się zbyt łagodny, może zamówić specjalny superostry sos Black Mamba, gwarantujący 20 minut palenia „żywym ogniem”.
W każdym miesiącu można też kąsnąć innego Sezonowca, czyli burgera miesiąca. W sierpniu jest to Bałkanica, ze świeżym szpinakiem, czerwoną cebulą, cukinią, serem feta i lutenicą (własnej roboty pikantną bułgarską pastą z bakłażanów, papryki i pomidorów – 16 i 24 zł).
Frytki lub łódeczki ziemniaczane do burgera kosztują 3 zł.
Juicy Lucy dowozi swoje burgery na terenie Gliwic i okolic (dowóz kosztuje od 10 do 20 zł, od pewnej kwoty zamówienia). Również w dostawie można płacić kartą.
Sierpień 2016 r.
Juicy Lucy Burger Bar
Gliwice, ul. Raciborska 5,
czynne: pon.-czw. 12.00-23.00, pt. 12.00-2.00, sob. 14.00-2.00, niedz. 12.00-22.00,
płatność kartą: tak – również w dostawie, WiFi: tak, zwierzęta – mile widziane
Kategorie
KUCHNIA / Amerykańska / UGRYŹ SWOJE MIASTO / Gliwice / KUCHNIA / UGRYŹ SWOJE MIASTO
Wyszukiwarka
Kategorie wpisów
Wybierz kategorię
- KUCHNIA (338)
- Amerykańska (32)
- Chińska (4)
- Czeska (3)
- Fast Food (25)
- Francuska (12)
- Grecka (1)
- Gruzińska (4)
- Hiszpańska (6)
- Japońska (22)
- Karaibska (1)
- Meksykańska (1)
- Niemiecka (7)
- Orientalna (3)
- Ormiańska (3)
- Polska (173)
- Rosyjska (2)
- Śląska (54)
- Slow Food (35)
- Śródziemnomorska (44)
- Wegańska (11)
- Wegetariańska (24)
- Węgierska (3)
- Włoska (73)
- Meksykańska (1)
- NOWOŚCI (242)
- POLECAMY (85)
- PROMOCJE I KONKURSY (8)
- UGRYŹ KATOWICE (204)
- Bar (34)
- Bistro (66)
- Foodtruck (1)
- Kawiarnia (40)
- Klubokawiarnia (5)
- Lodziarnia (1)
- Lunch (16)
- Nowe miejsce (82)
- Piekarnia (2)
- Pizzeria (12)
- Pub (12)
- Restauracja (68)
- UGRYŹ SWOJE MIASTO (200)
- Będzin (1)
- Beskidy (6)
- Bielsko-Biała (12)
- Bytom (10)
- Chorzów (20)
- Czechowice-Dziedzice (2)
- Czeladź (4)
- Częstochowa (3)
- Dąbrowa Górnicza (8)
- Gliwice (29)
- Jura (2)
- Kobiór (1)
- Lubliniec (1)
- Miasteczko Śląskie (1)
- Mikołów (4)
- Mysłowice (4)
- Okręg Rybnicki (1)
- Piekary Śląskie (1)
- Pszczyna (7)
- Pyskowice (1)
- Radzionków (1)
- Ruda Śląska (9)
- Siemianowice Śląskie (3)
- Sosnowiec (40)
- Świętochłowice (4)
- Tarnowskie Góry (7)
- Tychy (16)
- Zabrze (11)
- Zawiercie (3)
Komentarze