Tychy: Rewolucje w Domu Bawarskim

W wyniku „Kuchennych rewolucji” Magdy Gessler Chata Paprocańska zmieniła się w Dom Bawarski.

Restauracja Chata Paprocańska w Tychach wzięła udział w „Kuchennych rewolucjach” Magdy Gessler. Teraz lokal nosi nazwę Dom Bawarski i specjalizuje się w kuchni bawarskiej oraz śląskiej. W dodatku restauracja ma ciekawą formę, bo ma menu degustacyjne. Za 35 zł w weekend, a 32 zł w dzień powszedni dostajemy do spróbowania kilka (zwykle 8) dań.

Dom Bawarski w Tychach

Dom Bawarski w Tychach

Restauracja mieści się w domu w zielonej dzielnicy Tychów, Paprocanach. Wcześniej jej wystrój był nijaki, by nie powiedzieć wręcz – przygnębiający. Teraz większość lokalu odmieniono, ściany malując na błękitny kolor. Stoły ozdobiono ceratą w biało-niebieskie bawarskie romby, flagi Bawarii wiszą również na ścianach. W oknach zawieszono białe firany z kolorowym, ludowym wzorem, zrobione zresztą z pościeli z IKEA. Poduszki z tej samej tkaniny są również na ławkach przy stołach.

Dom Bawarski w Tychach

Dom Bawarski w Tychach


Dom Bawarski w Tychach

Dom Bawarski w Tychach

O Kuchennych Rewolucjach w Rudzie Śląskiej przeczytasz tu: http://silesiasmakuje.pl/ruda-slaska-zajazd-rudzki-zmienil-sie-w-bufet-rulandia-dzieki-pani-gessler/

Siadając przy stole, mamy przed sobą zestaw kilku naczyń, miseczek, talerzy głębokich i płytkich. Jeśli wybierzemy menu degustacyjne, kelnerka (ubrana w strój stylizowany na bawarskich) zacznie donosić po kolei dania (każdego dnia obowiązuje jeden zestaw). W niedzielę 2 listopada były to: sałatka z szynką, pieczywo z masłem chrzanowym, pasztecik w kruchym cieście z sosem żurawinowym, zupa z dyni z grzankami, ziemniaczki w mundurkach przypieczone z masłem i tymiankiem, pieczeń z karczku w grzybowym sosie, sałatka z kapusty pekińskiej, ciasto z jabłkami na ciepło, małe piwo, woda i herbatka z bazylii. Każdego dania dostajemy po trochu (choć np. mięsa jedną całą porcję), ale można się tym wszystkim najeść.

Zestaw talerzy i misek w Domu Bawarskim w Tychach

Zestaw talerzy i misek w Domu Bawarskim w Tychach


Pieczywo z masłem chrzanowym w Domu Bawarskim w Tychach

Pieczywo z masłem chrzanowym w Domu Bawarskim w Tychach


Pieczeń z karczku w sosie grzybowym i ziemniaczki w mundurkach w Domu Bawarskim w Tychach

Pieczeń z karczku w sosie grzybowym i ziemniaczki w mundurkach w Domu Bawarskim w Tychach


Ciasto z jabłkami w Domu Bawarskim w Tychach

Ciasto z jabłkami w Domu Bawarskim w Tychach

W zwykłym, ale ograniczonym do niewielu pozycji, menu są np.: żurek śląski z białą kiełbasą (8 zł), golonka po bawarsku (30 zł), zestaw z roladą wołową, kluskami śląskimi i kapustą czerwoną (25 zł), zestaw z dorszem w sosie cytrynowym, gotowanymi brokułami i grzankami (30 zł).

 

Dom Bawarski

Tychy Paprocany, ul. Hutnicza 70,

czynne: 12-22

Kontakt: tel: 32 328 60 06

Komentarze

  • apple:

    Wygląda pysznie

  • chuligan:

    Pełny czas pobytu w tym lokalu aby zjeść , coś co proponuje dom Bawarski to 3 godziny . Bylo nas 12 osób i wyszliśmy głodni . Pomimo rezerwacji , nie dostaliśmy tego co było w głównym menu .Zamiast 8 dań wymyślonych , można to by było zrobić jako 4 , i byłoby mniej mycia naczyń . (zaoszczędzona woda i energia – to jednak są pieniądze .)
    Jedzenie dawkowane łyżką -chociaż dobre .

  • OBIEKTYWNY:

    Witam,jestem świeżo po powrocie z domu bawarskiego i obiektywnie, szczerze NIE POLECAM!!!! miałem styczność z wieloma tego typu restauracjami więc najwyraźniej w świecie mogę porównywać ale tu ciężko o porównanie do czegokolwiek. Pewnie sporo osób jak i ja w wolnym czasie wpadła na pomysł w wolnym czasie coś zjeść dobrego w okolicy no a ,że przypomniałem sobie po kuchennych rewolucjach właśnie dom bawarski i fajne golonko to czemu nie.Parking na 6,7 aut plus trochę miejsca na trawie obok. Było jeszcze jedno miejsce więc ok. Wchodzimy z moja panią sporo osób w środku wygląda dobrze i tu dobrych rzeczy koniec. Nie wiedzieliśmy gdzie i jak usiąść-brak jakiejkolwiek osoby do przywitania ale do zaproponowania stolika. Pustka w obsłudze na sali, w końcu wybraliśmy w kąciku jeden z dwóch wolnych stolików i sobie tak siedzimy 5,10,15 minut wreszcie podchodzi pani i pyta czy mieliśmy rezerwację-brawo w końcu nas ktoś cholera zauważył!! To nie dopuszczalne, żeby w restauracji gdy wchodzisz musisz szukać sobie miejsca w obcym lokalu ale czekać aby ktoś z obsługi wszedł na sale i łaskawie podszedł po 15 minutach to żenada, brakuje takiej osoby!!Na szczęście stolik był wolny bo już groźna mina młodej pani kelnerki mówiła mi ,że zaraz wyjdziemy ale ok. Zamówiliśmy 8 dań Magdy Gesler podawane jedno po drugim-cena 35zł -tu się zgadza. 1.Pierwsze danie:4 kromki na dwoje plus masło chrzanowe-łyżka plastykowa w maśle zamrożona, że całość podniosłem jak gałkę lodów! 2.Drugie sałatka bawarska ser i mortadela- dość odstana bo zalewa już kwaśna na spodzie półmiska-ilość ok. 2 łyżek stołowych. 3.pasztecik z żurawiną-farsz jak na krokiety a ciasto mokre-nie chrupiące jak powinno być tylko ciapka się zrobiła. 4.Zupa z dyni-koszmarnie niedobra, przyrządzona chyba z samych goździków które zabiły smak dyni,bardzo ciemna i nie smaczna-jak ktoś lubi zupę z dyni to nie tu.. nie polecam.5. Gruszki w zalewie…z goździków-nie było nic czuć tylko goździki zabiły gruszki znowu-tragedia.6. Golonko-niestety miłośnicy nie powinni go próbować-głodni być może, pomimo, że było to najlepsze danie drugi raz na takie gów..o nie zdecydował bym się. mięso ciemne i twarde a jak sami wiemy mięsko w golonko samo powinno odchodzić od skóry i kości i być różowiutkie-bardzo słabo i w cale niewiele. 7. ciastko-kawałeczek placka jabłkowego-zwykłe bez rewelacji kawałek -5×5 cm.8 na koniec do wszystkiego dzbanek herbaty-oczywiście…goździkowej!!! chłodna i nie do wypicia już w tym momencie poprosiłem o rachunek. Naprawdę wiem, że tu opisałem to koszmarnie ale po tylu daniach wyszedłem głodny, niezadowolony z obsługi-jak juz się pojawiła, jedna Pani apropo stwierdziła, że prosze wybaczyć za zamieszanie ale wczoraj późno z imprezy wróciła!!! jakieś żarty chyba, W rogu na ścianie/sufit pojawiający się grzyb z wilgoci a o to naprawdę właścicielka dbac powinna bo wystarczy spojrzeć w górę i się odechciewa jeść czegokolwiek, dużo pierdół które jak pamiętam miały zniknąć z wystroju” knajpy, oj tym razem PANI MAGDA GESLER gdyby tak przybyła raz jeszcze i zobaczyła to co my to tak jak by od początku musiała przeprowadzić rewolucję a właścicieli chyba by rozszarpała znając jej charakter. ODRADZAM NIE POLECAM CHCECIE TO SIĘ PRZEKONAJCIE ale mam nadzieję, że szybko nie trafię do podobnej restauracji pfiu pfiu

  • Jolka:

    A ja tam byłam i wyszłam zadowolona.Pewnie dlatego, że mieszkam w innym rejonie Polski i nie mam powodu do zawiści, ani nie stanowię konkurencji.
    Z pozdrowieniami dla reprezentantów najgorszych cech narodowych

  • Mateusz:

    Dom Bawarski Restauracja Tychy – zdecydowanie odradzam wizytę w tym miejscu. Myślę zdecydowanie, że taka szmira nie powinna być „firmowana” nazwiskiem Magda Gessler Kuchenne Rewolucje. To, czego dziś doświadczyłem w tym miejscu, przechodzi ludzkie pojęcie. Pojawiłem się w Domu Bawarskim, gdyż parę lat temu, świeżo po Kuchennych Rewolucjach odwiedziłem to miejsce z Rodzicami – wtedy się nie zawiodłem. Czas jednak mija, a miejsce zamiast stać frontem do klienta, odwraca się (sorry za stwierdzenie) dupą! Zawitałem dziś z grupką przyjaciół w porze obiadowej licząc na dobry obiad. Po wejściu do środka, zostałem poinformowany, że nie ma możliwości na stolik dla 6 osób na ogródku. Dobrze, że sprawdziłem sam, bo na ogródku kilka stolików stało zapalonymi brudnymi naczyniami. Po chwili jednak okazało się, że stolik się znalazł. Jednak moje zastrzeżenie odnosi się w pierwszej linii do obsługi – dezynfekcja pozostawiała wiele do życzenia, a sposób podejścia kelnerki do sprzątania ogródka – jakby pracowała za karę. Otrzymaliśmy informację, by zamowienie złożyć przy barze, co uczyniliśmy. Płatności za całe zamowienie dokonałem z góry, licząc na dobry obiad i brak zastrzeżeń do posiłku. Zabierając ze sobą napoje („bo tak będzie szybciej” – padło z ust kelnerki). Dostalismy także informacje, ze na danie czekać będziemy maksymalnie 40 minut. Czekając na dania, stolik który wszedł po nas został obsłużony na dworze, kelnerka przyjęła zamowienie od Państwa przy stoliku. Po grubo ponad 40 minutach, przechodzącą obok kelnerkę zapytaliśmy ile jeszcze trzeba będzie czekać – otrzymaliśmy informacje, ze jeszcze jakieś 15 minut bo „na ogródku dłużej się czeka”. Po upływie kolejnych 20 minut i sytuacji, kiedy stolik obok nas otrzymał kilka z zamówionych dań postanowiłem na konfrontację z szefem czy managerem. Po podejściu do baru zostałem poinformowany, iż Szefowa podejdzie do mnie za chwile, jak skończy wydawać dania. Po moim stanowczym zaprzeczeniu na oczekiwanie szefowa pojawiła się przy barze. Zarządaliśmy zwrotu pieniędzy, bo taka sytuacja jaka się wydarzyła jest co najmniej niepoważna. Usłyszałem, że przecież „my wydajemy dania po kolei”, na co uświadomiłem właścicielkę, ze gdyby tak było już dawno jadłbym obiad, a jedli go ludzie, którzy później ode mnie zamówili dania. Na domiar złego, opisując cała sytuacje na Facebooku restauracji, komentarze po mojej wizycie zostały skasowane, a moje konto zostało zablokowane na stronie. Gratuluję podejścia do klienta, kłamliwej obsługi i braku poszanowania do czyjegoś czasu. Jak widać można to mieć głęboko w du*ie i nadal świetnie się bawić, prowadząc podrzędna „knajpę”. Pozytywem z tego wszystkiego jest fakt, iż nie otrzymując dań, otrzymaliśmy całkowity zwrot za zamówiony obiad.

  • catinka:

    Zdecydowanie unikać!!!Jedzenie można by jeszcze zaakceptować,choć mierne ,a ceny niewspółmierne ,ale gburowatej ,niekompetentnej, a przede wszystkim mającej czas na wszystko poza goścmi obsługi – już nie !!!

  • Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.