Katowice: Restauracja C’est si bon. Kąsek Francji w centrum miasta

Omamieni nowościami troszkę zapomnieliśmy o tym, że w centrum Katowic jest świetna francuska (a właściwie prowansalska) restauracja. C’est si bon przy ul. Ligonia to jedna z pierwszych katowickich restauracji z prawdziwego zdarzenia, w tym roku obchodzi 15-lecie! Kiedyś w miasto poszła fama, że to droga restauracja. Tymczasem wcale nie odbiega cenami od innych katowickich dobrych restauracji, a przy tym w cenie ma prowansalski charme:-) My spróbowaliśmy potraw z wiosennej wkładki do menu C’est si bon.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon

Restauracja znajduje się w ciekawym, niższym niż okoliczne kamienice, budyneczku, co dodaje jej uroku. Jakimś cudem dobrze się wpasowała w okolicę, jest cudownie oddalona od ruchu i zgiełku dużego miasta. Na dole ma salę restauracyjną, salę bankietową i małe patio, a po schodach na górze – większą salę, gdzie można na przykład urządzić przyjęcie.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Parter

C’est si bon było ukochanym miejscem Ewy Budzińskiej, śląskiej restauratorki, która zarządzała też katowickim Marchołtem czy Divertimento w Mysłowicach. Dzięki C’est si bon chciała przekonać katowiczan do prawdziwej kuchni francuskiej. Niestety nie zdążyła, zmarła przed otwarciem, a lokalem zajęła się jej córka, Agata Januszek, która do dziś prowadzi restaurację C’est si bon.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Parter

Na parterze są cztery stoliki i sala bankietowa. Siadamy przy dużym stole z rozczulającym białym koronkowym obrusem. Przeglądamy menu, w którym w oczy rzucają się dania, których nie może zabraknąć w żadnej szanującej się restauracji francuskiej: francuskiej zupy cebulowej z grzankami i serem Gruyerre (9 zł), ślimaków w maśle czosnkowym (31 zł), chrupiących żabich udek w kremie szalotki (32 zł), piersi kaczej w sosie gruszkowo-imbirowym (36 zł). Menu z cenami można znaleźć na stronie internetowej C’est si bon.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Parter

Szczególnie bogaty jest dział „ryby i owoce morza”, a w dodatku co piątek w C’est si bon są serwowane świeże owoce morza. Można tu zjeść np. (przez cały tydzień): doradę i solę z grilla (18 zł za 100 g), pierścienie kalmarów z sosem Aurora/ (100g) – 24 zł, filet z karmazyna w ostrym Pistou 32 zł, łososia w muślinowej pierzynce 36 zł, mule po marynarsku 48 zł, krewetki w sosie czosnkowym 59 zł czy ogon langusty zapiekany z białym winem i masłem czosnkowym 135 zł.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Sala na parterze

Szefem kuchni C’est si bon jest Andrzej Nosal. W kuchni nie stosuje się tu półproduktów, wszystko jest robione na miejscu, łącznie z pieczywem oraz deserami. Swoją drogą, ciasta z C’est si bon zyskały już wiernych fanów, którzy zamawiają je co roku np. na święta.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Piętro

Wielbiciele mięsiw serwowanych na styl francuski też nie mogą tu narzekać, bo są i polędwiczki wieprzowe w sosie Dijon (38 zł), i kaczka na sposób wsi francuskiej (42 zł), eskalopki cielęce podawane z foie gras (56 zł), ale też stek wołowy w zielonym pieprzu z odrobiną soku ze świeżej pomarańczy (42 zł) czy pieczeń z udźca jagnięcego podawana z sosem z czarnej porzeczki (59 zł).

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Piętro

W C’est si bon często można liczyć na nowości, wkładki do stałej karty. Zmienia się ona co kilka tygodni, wraz z dostępnością produktów sezonowych.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Szef kuchni Andrzej Nosal

My skusiliśmy się na dania z wiosennej wkładki do menu. Najpierw dostajemy sympatyczne czekadełko – wypiekane na miejscu bułeczki oraz bagietkę faszerowaną papryką, pomidorem, a do tego do smarowania lekko słone, przepyszne, masełko.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Czekadełko

Na pierwsze danie, czyli carpaccio z grillowanej polędwicy z kozim serem i marynowanymi buraczkami (34 zł) nie czekamy za długo. Jest co jeść, bo porcja jest spora, ładnie skomponowana, a samej polędwicy nic nie można zarzucić.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Carpaccio

Przy okazji pałaszujemy też krem z modnego ostatnio topinamburu, który w C’est si bon jest podawany z jabłkiem pieczonym oraz chipsem z bekonu, którego słony smak przełamuje słodycz jabłka (14 zł).

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Krem z topinamburu

Za to aż nie śmieliśmy ruszać pięknej kompozycji sałatki z pieczoną gruszką w towarzystwie sera pleśniowego i prażonych orzechów oraz jadalnymi kwiatami dla ozdoby (26 zł). Przełamaliśmy się jednak, i było warto, bo sałatka nie tylko ładnie wygląda, ale też zaskakuje bogactwem smaków.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon

W wiosennej wkładce jest też świeże tagiatelle z brokułami i orzechowym kurczakiem (25 zł), danie bardzo aromatyczne, i sycące. Za tę cenę – świetne!

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Tagiatelle

Jako danie główne można zamówić jednego z dwóch steków: New York Steak (55 zł) lub T-bone Steak (90 zł). My decydujemy się na ten pierwszy, dobrze wypieczony. Dostajemy na talerzu coś, w co przypomina małe laboratorium kulinarne, bo jest tu tyle ciekawych składników, są i pieczone ćwiartki buraków, i kwiaty jadalne, i sos w sosjerce. Stek – świetnie wysmażony, soczysty. Buraki – lekko al dente, smaczne. Całość – oryginalnie skomponowana.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Stek

Nie mogliśmy sobie odmówić chociażby niedużego deseru. Waniliowy creme brulee – idealny, jak powinien być we francuskiej restauracji (16 zł), a lody waniliowe w puchu malinowym (14 zł) – palce lizać.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Creme brulee

W lecie w C’est si bon jest przyjemnie chłodno, z głośników sączy się francuska muzyka, obsługa kelnerska jest bezbłędna. Warto się tu czasami zaszyć na spokojny lunch albo kolację we dwoje, gdy miasto wibruje od gorąca. Nie zapominajcie o C’est si bon.

Katowice: Restauracja C'est si bon

Katowice: Restauracja C’est si bon. Lody w puchu malinowym

Restauracja C’est si bon,

Katowice, ul. Ligonia 4,

czynne: pon.-sob. 12.00-22.00, niedz. 12.00-20.00,

płatność kartą: tak, WiFi: tak

Strona internetowa C’est si bon

Restauracja C’est si bon na Facebooku

 

Komentarze

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.