Gliwice: Restauracja Przystanek Shausha w centrum sportowym. Dania fit, steki i pasty

Szałsza to zielona dzielnica Gliwic, położona tuż przy autostradzie A1. Coraz bardziej modne miejsce do mieszkania. Domy rosną tu jak grzyby po deszczu. Od kilku lat w Szałszy istnieje centrum sportowe Shausha Sport Club, z siłownią, kortami do squasha i tenisa.

Gliwice: Przystanek Shausha

Gliwice: Shausha Sport Club

We wrześniu 2016 r. w obiekcie zaczęła działać restauracja ze zdrową żywnością Przystanek Shausha. Prowadzi ją właściciel Shausha Sport Club Michał Załuczkowski. Jest dostępna dla wszystkich, nie tylko dla klientów centrum sportowego. Co ciekawe, dania w menu są dokładnie opisane, wraz z jego kalorycznością i zawartością składników odżywczych. Supersprawa nie tylko dla fanów sportu, ale i dla wszystkich dbających o linię:-)

Gliwice: Przystanek Shausha

Gliwice: Przystanek Shausha

Restauracja znajduje się na parterze, po prawej stronie od wejścia do Sport Clubu Shausha, jest otwarta nie tylko na hol wejściowy, ale (pośrednio:-) na korty do squasha. Siedząc przy stoliku ma się widok na ludzi grających w squasha. Z drugiej strony lokalu – już na zewnątrz – są korty do tenisa, tu latem i wiosną można obserwować zmagania tenisistów. A przez cały rok z dużych okien Przystanku Shausha widać zielony (nie w zimie;-), jeszcze niezabudowany fragment Szałszy, co – przyznajemy – działa kojąco na mieszczuchów.

Gliwice: Przystanek Shausha

Restauracja ma dość prosty wystrój, przełamany akcentami prowansalskimi, m.in. fototapetami z polami lawendy. W restauracji jest kącik dla dzieci z kanapą, grami planszowymi i łamigłówkami (alternatywa dla smartfona;-). W sumie lokal ma około 25 miejsc, można tu też urządzić imprezę czy szkolenie dla firmy.

Menu jest wypisane na dużej tablicy. Nie dominuje tu określona kuchnia, raczej szef kuchni czerpie inspirację z różnych tradycji, tak by było fit, smacznie i ciekawie. Kucharzy (Łukasza – szefa kuchni i Adriana) można podglądać przy pracy, bo kuchnia jest oddzielona od sali (widok od strony baru) tylko wielką szybą. A w niej jest m.in. grill specjalnie sprowadzony z Niemiec, dzięki któremu tłuszcz z mięsiwa nie pali się na nim tylko spływa do wody, dzięki czemu grillowane mięsa są fit, a przy tym nie są suche.

Gliwice: Przystanek Shausha. Kucharzy Łukasza i Adriana można podglądać przy pracy

Dania w Przystanku Shausha są sezonowe, oprócz tych egzotycznych – jak zupa tajska – czy bestsellerów, jak placuszki białkowe z patelni czy stek z polędwicy. My jesienią jedliśmy krem z dyni, którego oczywiście nie uświadczymy o innej porze roku.

Gliwice: Przystanek Shausha. Zupa tajska Tom-Kha z makaronem sojowym i krewetkami

Na tablicy w Przystanku Shausha znajdziemy zarówno przystawki, jak i zupy, dania główne, pasty, trzy sałatki oraz desery. Dania są opisane: wiadomo ile ma kalorii, ile zawiera białka, tłuszczu i węglowodanów. Dania rozłożyła na składniki pierwsze dietetyczka Joanna Wejner.

Gliwice: Przystanek Shausha. Krem z dyni

I tak np. grillowany łosoś na szparagach z pomidorkami cherry (35 zł) ma 536 kcal, w tym 43,6 g białka, 28,1 g tłuszczu i 55,3 g węglowodanów. Kurczak kukurydziany z frytkami z batatów i sałatką sezonową (25 zł): 540 kcal, 43,6 g białka, 11,4 g tłuszczu i 53,9 g węglowodanów. Sałatka z tuńczykiem i suszonymi pomidorami (21 zł) ma 301 kcal, 21 g białka, 10,6 g tłuszczu i 37,2 g węglowodanów. A jeśli ktoś pożąda czegoś słodkiego, to może zamówić sobie np. placuszki białkowe z patelni z dodatkiem świeżych owoców (12 zł): 348 kcal, 29,5 g białka, 8,79 g tłuszczu i 24,1 g węglowodanów.

Gliwice: Przystanek Shausha. Dorsz z nutą limonki, bliny cukiniowe z egzotycznym sosem

Gliwice: Przystanek Shausha. Grillowany stek z polędwicy, pieczone ziemniaki i sałatka na ciepło

Generalnie menu jest tak skomponowane, że raczej każdy znajdzie coś dla siebie. Nie jest ono obszerne i raczej nie znajdziemy tu za wiele dań z czerwonego mięsa, ale za to gwarantuje, że wszystko jest świeże.

Gliwice: Przystanek Shausha. Placuszki białkowe z patelni z dodatkiem świeżych owoców

My zjedliśmy w Przystanku Shausha świetnego steka well done – z polskiej polędwicy, nie przeciągniętego, tylko dobrze dopieczonego (39 zł), a przy tym soczystego oraz delikatnego dorsza na blinach cukiniowych (32 zł).

Gliwice: Przystanek Shausha. Pikantne brzoskwinie w karmelu

Do picia polecamy nieznaną jeszcze w Polsce włoską wodę mineralną Dolomia (z Dolomitów), zaliczaną do najczystszych wód mineralnych na świecie (9 zł za butelkę 0,7 l), a z czegoś mocniejszego – wino musujące Aviva, które wygląda jak płynny brokat albo lane prosecco czy Aperol Spritz – również lany.

Gliwice: Przystanek Shausha. Woda mineralna Dolomia

W sumie Przystanek Shausha to fajne dopełnienie oferty Centrum Sportowego, ale i sympatyczna restauracja dla całych rodzin. Jeśli znajdziecie się kiedyś w okolicy Szałszy, to polecamy to miejsce.

Październik 2016 r.

Przystanek Shausha

Gliwice, ul. Sosnowa 2

czynne: wt.-pt. 13.00-22.00, sob. 12.00-21.00, niedz. 12.00-20.00

Strona internetowa Przystanku Shausha [KLIKNIJ TUTAJ]

Przystanek Shausha na Facebooku [KLIKNIJ TUTAJ]

 

Komentarze

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.